
W tym tygodniu wykonawca rozpocznie budowę ostatniej części pylonu. Podniesie go do 108,5 m.
- Prace idą bardzo sprawnie, dzięki korzystnej pogodzie i dobrej organizacji postawiliśmy już 92 metry pylonu. Lada dzień zaczynamy wykonanie ostatniej, trzeciej sekcji tego elementu. Na budowie jest już dźwig samochodowy, który wyniesie na górę dwa wysokie na 15-metrów i ważące po 70 ton stalowe rdzenie – mówi Stanisław Szkudlarek z firmy Bilfinger Infrastructure, dyrektor budowy nowego mostu na Wisłoku.
Żuraw wysoki na 120 metrów
Prace w rejonie nowej przeprawy wkroczyły właśnie w decydującą fazę i są bardzo widowiskowe oraz trudne. Aby zamontować na pylonie rdzenie, wykonawca musiał zamówić specjalny dźwig, ponieważ stojący obok konstrukcji żuraw nie byłby w stanie unieść takiego ciężaru. Ale to nie oznacza, że będzie on stał bezużyteczny.
- Podniesiemy go o kolejnych 30 metrów, do 120 metrów wysokości. Będzie nam potrzebny do podawania na górę kolejnych materiałów budowlanych – wyjaśnia dyrektor Szkudlarek.
Końcowe prace na pylonie będą polegały na zamontowaniu metalowych rdzeni, które następnie zostaną otoczone zbrojeniem i zabetonowane. Dzięki tak stabilnej konstrukcji pylon utrzyma ciężar betonowej płyty pomostu, która zostanie do niego podwieszona przy pomocy 64 stalowych lin. Wykonawca przekonuje, że jeśli dopisze pogoda, pylon będzie gotowy w maju.
- Przeszkodzić nam może przede wszystkim silny wiatr, który uniemożliwia pracę dźwigu. Wystarczy, że wieje z prędkością powyżej 5 metrów na sekundę i prace już trzeba przerwać. Z takiego powodu mieliśmy już 4 dni przerwy – mówi Stanisław Szkudlarek.
Na pylonie są już dwa herby Rzeszowa, które zostały wykonane na wysokości 70 metrów, na tzw. zworniku, czyli miejscu, gdzie skośne nogi schodzą się ku sobie i przechodzą w prosty element. Dwa kolejne zawisną na samym szczycie w ciągu kilku tygodni. Zgodnie z planem pylon miał być gotowy w połowie czerwca, ale wykonawca zamierza zakończyć jego budowę w ostatnim tygodniu maja.
Pomost, drogi i rondo
Bardzo zaawansowane są także prace na płycie pomostu. Stalowa konstrukcja została podzielona na 20 sekcji, po 24 metry długości każda. 16 z nich jest już zabetonowanych, po dwie z obu stron mostu trzeba jeszcze wypełnić betonem. Na tak przygotowanym podłożu powstaną jezdnie i chodniki. Od strony ul. Ciepłowniczej budowa dróg dojazdowych jest już na półmetku.
- Przenieśliśmy tutaj już ruch na odcinku od przejazdu kolejowego do ul. ciepłowniczej na pierwszą z dwóch nowych nitek. Na drugiej prowadzimy cały czas roboty rozbiórkowe i przygotowujemy się do budowy. W rejonie skrzyżowania ul. Rzecha z Załęską rozbieramy nasypy przeciążeniowe, które pomogły ustabilizować w tym miejscu grunt – mówi dyrektor Szkudlarek.
Potężne hałdy ziemi imitując nacisk samochodów wyciskały spod ziemi wodę. A ponieważ w tym miejscu było jej sporo, bez wykonania takiej operacji jezdnia w przyszłości mogłaby się zapadać. Od strony ul. Lubelskiej nasypy też są już rozbierane. Największe utrudnienia w ruchu kierowców czekają w połowie maja, kiedy Bilfinger rozpocznie budowę ronda u zbiegu ul. Lubelskiej i trasy do nowego mostu.
- Prace zorganizujemy tak, aby w danym momencie zająć tylko jedną z dwóch jezdni w ciągu ul. Lubelskiej. Druga będzie cały czas przejezdna. Kierowcom zostanie do dyspozycji po jednym pasie ruchu w każdym kierunku - wyjaśnia Stanisław Szkudlarek.
Nowy most będzie kosztował miasto ponad 184 mln zł. Aż 85 procent tej kwoty dopłaci do inwestycji Unia Europejska.
Wróć do Inwestycje zrealizowane
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość