Mieszkańcy II i III etapu powinni solidarnie
nie odebrać mieszkań dopóki garaże i komórki lokatorskie nie będą suchutkie. Zapewnienia zarządu NG to tylko frazesy. Świadectwa wielu mieszkańców I etapu rozwiewają wszelkie wątpliwości.
Jak mieć zaufanie do dewelopera, który ignoruje większość maili reklamacyjnych i budzi się do działania dopiero kiedy skrzykuje się 30 osób pod blokiem?
Jak mieć zaufanie do wykonawcy, który nie widzi problemu w tym, że nie ma dostatecznej liczby odpływów w poziomie -1 (lub nie ma ich wcale w komórkach lokatorskich)? Jak ufać ludziom, którzy twierdzą, że hulające wentylatory 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, ledwo radzące sobie z obniżeniem wilgoci o kilkanaście procent, będą najlepszym rozwiązaniem z starciu z przyszłymi kałużami?
I wreszcie jak ufać deweloperowi, Panie Vicomte, który robi wszystko aby zatuszować niedostatki hydroizolacji przez nadzorem budowlanym?
???
