Miasto nie oznacza tylko bloków, ale również powinno mieć wyznaczone miejsca do rekreacji. Żwirowania takim miejscem jest, choć długo z tego co widzimy nie pozostanie. Miasto nie oznacza też -budujemy gdzie się da, bo potem są problemy m.in komunikacyjne, które zdaje się ratusz rzeszowski nie zauważa...a sorry, zauważa - zbudujmy najdłuższy w Polsce most przez Ptasią wyspę i będzie cacy.
Budziwój, jak idziemy w stronę szkoły to przykład wsi, w której nabudowało się w ostatnim czasie dużo bez sensownego planu infrastruktury drogowej do nowo powstałych inwestycji..bo remont Jana Pawła nie można nazwać planem. Teraz są z tym problemy, a będą jeszcze większe. Rozbudowy wsi, choć nie wiem jakbym chciał, ciężko nazwać jest Miastem (choć de facto nim jest).
