
Jeszcze w czerwcu myślałem ze 15 stycznia prace wykończeniowe ruszą pełną parą, ale moje zapędy zostały wyhamowane przez Pan z biura i osoby od wykończenia. Tak też zacząłem się oswajać z myślą nawet luty/marzec :/
Ja jestem za tym, żeby wykończenia ruszyły jak najszybciej, aczkolwiek są pewne czynnik na które nie mamy wpływu - choćby wilgoć która może występować w tynkach. W takim przypadku lepiej odczekać 3-4 tygodnie niż potem się denerwować że coś odpada (tak przynajmniej mówią fachmeny).