Jakość bloków w Rzeszowie - czy wszędzie jest tak źle?

[Doniek]

Do tego problemu dokłada się moda na kładzenie płytek na podłodze zamiast paneli/parkietu. Chodząc z pięty po płytkach nie dziwne, że podłoga i sciany rezonują. Przy panelach masz podkład z odpowiedniej grubości który również ma właściwości wyciszające o ile ktoś nie pożałuje na jakości. Plus drewno/panel inaczej przyjmuje uderzenia i dźwięki.

Osobiście znam kilka osób które z tego powodu jak w temacie, myślą o sprzedaży mieszkania i kupienia nawet jakiejś starej chałupy za Rzeszowem.

[Tukam]

Myślę, że to nie moda a czynniki finansowe. Jeśli chodzi o architektów to większość bloków funkcjonuje niemal jak akademiki a nikt nie będzie się szarpał na wykładanie parkietu w mieszkaniu na wynajem.

[bizkit8]

Aż się nasuwa pytanie, gdzie i czego w takim razie szukać skoro wszystko jest budowane "na jedno kopyto"? Stosunkowo łatwo się wpakować w kredyt i później użerać się z wadami budynku, na którym ktoś oszczędzał.

[Pieczarkowy]

Mieszkam w piętrowym budynku kilkuletnim, na działce są 4 takie budynki. Jestem oddzielony od sąsiada naprzeciwko z którym dzielę klatkę schodową o jakieś 3 metry. Słyszę wszystko przez ściany i tragicznej jakości drzwi wejściowe. Słyszę tupanie dzieci tak jakby mieszkali nad nami. Zaskoczyło mnie to całkowicie, bo byłem pewny, że cały hałas będzie odizolowany, skoro jest: ściana zewnętrzna, 3 metry, ściana zewnętrzna. Nic bardziej mylnego.

W Rzeszowie Nasz Gaj wydawał mi się zawsze jako porządniejszy deweloper, bo bardziej przykładali się do wykończenia części wspólnych niż konkurencyjny Klocbex. Nie mieszkałem tam nigdy, więc nie wiem jak tam jest.

Widziałem w jakim stanie są nowe mieszkania do odbioru w Łodzi... chyba nigdy nie zdecydowałbym się na mieszkanie z rynku pierwotnego, bo lecą tak w c#$&ja, że szkoda gadać. A ty człowieku zadłuż się na całe życie i użeraj się z problemami.

[Doniek]

Niestety, ściany są jak z kartonu. Ja również słysze sąsiadów przez drzwi / klatkę i ich drzwi. To jest jakaś abstrakcja. W blokach z wielkiej płyty na NM nigdy czegoś takiego nie miało miejsca, Obecnie szukałbym również w starym budownictwie. Zastanawia mnie kwestia jak wygląda izolacja akustyczna w takich miejscach jak Olszynki/Capital Tower? Czy w takiej klasie budynków słychać tak samo sąsiada.

[bizkit8]

Czytam o tym coraz więcej (nie tylko tu) i przyznam, że jestem zaskoczony skalą problemu. Do tej pory myślałem, że może sam trochę przesadzam i wyolbrzymiam problem, ale jednak wielu ludzi ma kropka w kropkę te same odczucia co ja.. Z jednej strony cieszę się, że obecnie "tylko wynajmuję" (bo szczerze współczuję ludziom, którzy takie mieszkanie kupili), ale z drugiej każdego dnia uświadamiam sobie, że życie z wiecznie dudniącym sufitem jest bardzo męczącym doświadczeniem i w końcu trzeba to przerwać dla zdrowia własnego i bliskich.

Chętnie dowiem się czy ktokolwiek może polecić jakiekolwiek osiedla/developerów, którym jednak warto zaufać przy ewentualnym zakupie swojego lokum, bo póki co im więcej czytam tym wydaje mi się, że jest bardzo duże ryzyko kupna kota w worku.. w nowym budownictwie takie problemy są na porządku dziennym.

[headspace]

Na Architektów nie ma wcale tragedii. Na Projektancie był dramat pod tym kątem...

Mieszkam na projektancie ale po nowej stronie i jestem mega zadowolony z akustyki. Mam pomiędzy sąsiadami sciany z silikatu czyli dobrze izolujący akustycznie pustak

[Doniek]

Jak stropy? Słyszysz sąsiadów góra, dół? W ogóle słychać sąsiadów tam?

[headspace]

sąsiadów z boków czy z dołu w ogole nie słyszę, chyba że przez pion w łazience jak ktoś jest inny w łazience z dołu. Natomiast z góry sąsiadów nie słychać kroków czy tupania ale słychać jak coś spadnie na ziemie lub czasem płacz dziecka jak jest cisza.