W polskim (i powtarza się to pewnie w 99% krajów na świecie o ruchu prawostronnym) możemy skręcić w prawo tylko z prawego pasa. To co odwalają rzeszowscy kierowcy na rondach to jest jakaś masakra. Praktycznie każdy kto jest na wewnętrznym zjeżdża z niego bezpośrednio w zjazd. Prawidłowo powinno się wcześniej zmienić pas na prawy i zjeżdżamy tylko z prawego. Nie może być sytuacji, że ktoś na wariata przecina pasy bo skręca z wewnętrznego albo co gorzej zatrzymuje się tam tamując ruch i czeka aż prawy będzie wolny. Jeśli nie jest wolny to jedziemy jeszcze raz dookoła, po to jest rondo, nie zawsze musi się udać zjechać za pierwszym razem, a nadrobienie 200 metrów na jego ponowne objechanie nikomu krzywdy nie zrobi.
Po co są dwa pasy na wylotówce? Jadąc pasem zewnętrznym mogę sobie zająć dowolny pas na drodze, w którą skręcam. Nie jest tak, że lewy jest dla tych z wewnętrznego, a prawy dla tych z zewnętrznego. A co jeśli rondo ma 3 pasy, a wylotówki tylko 2? Niektóre ronda są nawet wyprofilowane tak, że prawy lepiej pasuje do prawoskrętów, a lewy idealnie dla tych zjeżdżających z pasa zewnętrznego. Zobacz np. pobitno:
https://www.google.pl/maps/@50.037298,2 ... a=!3m1!1e3 - idealnie widać, że na wylotówce wygodniej zająć sobie lewy pas zjeżdżając z ronda pasem zewnętrznym.
Polecam podsumowanie z programu "Jedź bezpiecznie" gdzie wszystko jest w miarę dobrze wytłumaczone:
https://www.youtube.com/watch?v=mvuH4oZgb6YTo, że na nauce jazdy jakiś instruktor tak mówił nie znaczy, że jest to poprawne i zgodne z przepisami. W Rzeszowie zauważyłem, że nawet policja niekiedy tak jedzie co jest już jakąś paranoją.