Wszystko co napisaliście, to typowe usterki z pierwszych miesięcy od zasiedlenia. Na każdym osiedlu to samo tylko bardziej lub mniej się o tym mówi.
Identyczne sytuacje miałem u innego dewelopera. Za wyjątkiem domofonu ale hałas był od czegoś innego, od wentylacji i okapu.
Widny wchodziły w awarię kilka razy dziennie, głównie przez przeciążenia ponieważ Wykonawcy ładowali całe palety płytek z klejem etc. i sami monterzy do szczupłych nie należeli. Wkładka do zamka w pomieszczeniu śmietnikowym była na początku zmieniana z 10x.
Syf z innych budów -tak samo.
Nie ma w tym nic nadzwyczajnego, szczerze. Trzeba czasu i cierpliwości, żeby takie rzeczy zdiagnozować i naprawić, a jeszcze sporo kwestii pojawi się z czasem. Niektóre wyjdą po roku, dwóch.