Miałem już się nie udzielać, no ale nie mogę.
Zaczyna się typowa litania "argumentów".
skoro nie burzy się ulic czy budynków, tylko zmienia ich nazwy i patronów, to czemu miałoby to nie działać z pomnikami?
Czy wy naprawdę macie takie braki intelektualne żeby nie widzieć różnicy między budową zwykłego budynku stanowiącego wartość użytkową a pomnikiem stanowiącym element propagandy ustroju totalitarnego?
komuniści zainicjowali centralnie sterowaną akcję upamiętniania poległych czerwonoarmistów. Akcja ta, jak i sama „wdzięczność” wobec Sowietów za „wyzwolenie”, stała się szybko jednym z mitów założycielskich nowej, „Ludowej” Polski.
Były to obiekty symboliczne – nie wznoszono ich na miejscu pochówku sowieckich żołnierzy poległych w krwawych walkach z Niemcami. Niektóre wręcz powstały w miejscowościach, w których żołnierze sowieccy dopuścili się zbrodni na ludności cywilnej, zarówno niemieckiej, jak i polskiej.
Propaganda „Polski ludowej” uporczywie forsowała wizję rzekomo oddolnego charakteru tej akcji – w prasie, radiu i na spotkaniach z ludnością tłumaczono ją jako samorzutny wyraz wdzięczności polskiej ludności wobec Armii Czerwonej za „przyniesioną wolność”. Uroczystości odsłonięcia kolejnych pomników „wdzięczności” stały się nieodłącznym elementem komunistycznego sacrum, jednym z rytuałów legitymizacji systemu, a jednocześnie wyrazem jego właśnie (a nie ludności) wdzięczności wobec mocodawców z Moskwy.
https://przystanekhistoria.pl/pa2/tematy/dekomunizacja/90245,Czy-pomniki-wdziecznosci-armii-sowieckiej-w-Polsce-powstawaly-spontanicznie.htmlW samym centrum Wawelu stoi budynek zbudowany za okupacji hitlerowskiej, kiedy Wawel był rezydencją Hansa Franka i jakoś ani IPN ani nikt inny nie chciał i nie chce jego rozbiórki. Dociera już czemu? Te pomniki mają więcej wspólnego z plakatami, pochodami pierwszomajowymi, albo przymusową nauką rosyjskiego w szkołach niż z budynkami. To że są z cegły czy kamienia nie ma tu żadnego znaczenia.
podejrzewam, że większość mieszkańców Rzeszowa i tak nie wie, co te pomniki reprezentują
Wjeżdża argument numer dwa ze standardowego zestawu. To jest tak głupie że aż trudno komentować. Nikt nie wie co to jest i dlatego to powinno stać.
I masz rację. Ja 10 lat w Rzeszowie mieszkałem i nie wiedziałem. Właściwie parę lat dopiero przeczytałem o jakimś pomniku Wdzięczności Armii Czerwonej i oczy otworzyłem że rok 2015 a ja czytam o takich rzeczach w Rzeszowie. Więc jak widzisz jestem z tym osób co nie wiedziała i wcale nie uważam żeby moja niewiedza świadczyła za tym pomnikiem. I na pewno nie jestem jedynym. Obecnie mieszkam w Krakowie i też pewnie jest coś w Nowej Hucie o czym nie mam pojęcia. A ci z Nowej Huty nie mają pojęcia o tym że plac i pomnik koło mego domu upamiętnia niemiecki Stalag 369. I niczyja niewiedza czy nawet ignorancja to nie argument za tym że coś w przestrzeni ma być lub nie.
Swoją drogą nie dziwne że mało kto go kojarzy. Kiedyś był znacznie bardziej reprezentacyjny:
Dziś zasłonięty drzewami, no i słusznie bo wygląda to paskudnie. Podświetlenia nie ma pewnie dotąd żadnego, bo co tu podświetlać. Z tych samych powodów nie robi się temu zdjęć, nie organizuje się tam spotkań itd. W sumie to jakbym tam z dzieckiem zawędrował to bym go z oczu nie spuszczał żeby jakaś płyta mu na głowę nie spadła.
Nie wiedziałem też, że tam leży płyta upamiętniająca rzeszowskich Żydów wywożonych stamtąd do obozu śmierci, no ale im płyta wystarczy. To w końcu nie tak ważne dla historii Rzeszowa niż walka o zachowanie pomników, które "większość Rzeszowian i tak nie wie, reprezentują".
w Rzeszowie z obecną komunistyczną symboliką te pomniki nie są tak niszczone przez ludzi jak tam z już zmienioną
Po pierwsze, to że ktoś nie idzie go oblać czerwoną farbą i ryzykować mandat, to jeszcze nie znaczy że mu stara symbolika nie przeszkadza albo że sobie stworzył nowa.
Po drugie, ten w Olsztynie też nie był rok temu niszczony. Teraz jest. Więc ten w Rzeszowie teraz nie jest, a za rok czy 10 lat może być. Aż się komuś krzywda stanie. W marcu i kwietniu już próbowano go nielegalnie zburzyć i obwijano czarną folią. U nas jest cisza bo jest uchwała rady miasta, zdecydowane stanowisko Deca no i zapowiedź usunięcia pomnika Fijołka sprzed 4 miesięcy. Jakby nie to to by pewnie u nas też tak spokojnie nie było.
Poza tym myślę, że w Olsztynie władze same w dużym stopniu do tego doprowadziły. Najpierw prezydent wnioskował o zdjęcie ochrony konserwatorskiej z pomnika i zapowiadał jego zburzenie, a parę tygodni później zaczął wojnę ze wszystkimi że właśnie zostaje. Rada miasta zagłosowała przeciwko nakazaniu prezydentowi jego usunięcia, ale ci co głosowali za pomnikiem mówili potem że oni chcą jego usunięcia ale inaczej (?).
Nie zgodzę się, że symboliki się nie da zmienić.
No mój przykład z Olsztyna dowodzi że ciężko. Jakoś fakt zmiany nazwy ponad 20 lat temu i dodanie tablicy nie pozbawiło "szubienic" dawnej symboliki, co widać.
Wydaje mi się po prostu, że można to zrobić lepiej.
Lepiej już było. W 2016 remontowali cały plac ofiar getto ale bez pomnika.
Ale spoko, to normalne że czytam o tablicach, remontach, prostowaniu historii, zmianach symboliki i innych super pomysłach zawsze dopiero jak ja albo ktoś zacznie pisać o zburzeniu.
Potem cisza i znowu. Byle mi ktoś mojego syfu nie uprzątnął.