porteño pisze:Moim zdaniem to chwilowa covidowa moda. Przecież to żadna tajemnica, że połowa ludzi pracujących zdalnie tylko się obija i ściemnia, że coś robi, oglądając przez pół dnia filmy na Netflixie. Jak zaczną przychodzić straty, to firmy się opamiętają.
To samo można robić w biurze, kiedy szef nie patrzy przez ramię.
Jeśli tak jest, to firma nie panuje nad projektami, nie śledzi postępów, nie ma dobrych praktyk, nie rozlicza z wykonanej pracy, a jedynie z siedzenia przed komputerem i jazdy kursorem po ekranie. Jeśli ktoś jest słaby, to na zdalnej to wyjdzie, bo ocenia się efekty.
Poza tym w niektórych branżach system ze stałą wypłatą "czy się stoi, czy się leży" w ogóle się nie sprawdza.
Praca zdalna istniała cały czas, a w czasach covidowych stała się modna.