Następnie wybierasz jedną z podanych tam kancelarii, umawiasz termin i kompletujesz trochę kwitów - m.in. specjalne zaświadczenie ze spółdzielni, wypis z rejestru gruntu i budynków czy - w przypadku kredytowania nieruchomości - oświadczenie/zaświadczenie z banku o udzieleniu kredytu (ale nie to, które banki generują z automatu na stronie internetowej - chodzi o zaświadczenie dla notariusza na potrzeby hipoteki). Najlepiej przy okazji ustalania terminu dopytać dokładnie o wymagane dokumenty,
A na koniec to już z górki - wizyta u notariusza, odchudzenie portfela i żelazne pokłady cierpliwości w oczekiwaniu na wpis przez sąd do ksiąg wieczystych
