myślę, że ta debata da do myślenia ludziom.
Słuchałem uważnie i moje odzucia:
po pierwsze 3 kandydatów pomyliło chyba wybory, bo to wybory na prezydenta miasta Rzeszowa, a nie polityka na partie, a dalej to widzę to tak:
Pan Warchoł: ja załatwiłem, ja lobbowałem, ja dałem zamek, ja zbuduje monroil, ja wygram bo mam wykształcenie wyższe, jestem niezależny hehe (nie jestem z Solidarnej), ja załatwie pieniądze (jako niezależny hehe), ja i PIS dajemy wam prace itp ogólnie sam stek bzdur - np kolejka naziemna zacznie się budować za 2lata? dług miasta jest mały? normalnie czarodziej, popiera zabudowę np Drabinianki - jednorodzinną, ale jednocześnie będzie szedł ścieżką Ferenca budowy wieżowców. I tutaj plusik dla Pani Leniart, bo powiedziała, że Ferenca już nie ma, księga i ten rozdział dla miasta jest zamknięty, czas na nowe otwarcie - trafiła w sedno. Naobiecał miliony rzeczy, z których każdy ogarnięty wie, że tego nie spełni, więc to kiepski kandydat, który nie ma nic do zaoferowania wg mnie
dalej
Pani Ewa Leniart - ogoólnie bez zastrzeżeń, spokojna zrównoważona, niepotrzebnie jednak pyta o tematy ogólnopolskie, ogólnie nie była zła, bałbym się jednak o jej niezależność i na koniec ta wtopa z dofinansowaniem Rzeszowa przez jak rozumiem 7 lat na 40mln zł
gdzie budżet roczny to 1,8mld zł.
dalej
Pan Braun - ogólnie jak Pani Leniart, fajne wypowiedzi i żarty, pewnie młodym się to podoba, w sumie uwag dużych nie mam, ale ciężko go brać na poważnie, bo niewiadomo co mu do głowy strzeli, przykład z zamkiem hehe dać wojsku ;p
dalej
Pan Fiołek - jedyny chyba, który wiedział w czym bierze udział, rozmawiał rzeczowo, umiał też uciec od cieżkich pytań, wszystko przemawia za nim, jedyny minus, to minus na króry zwrócił uwagę Pan Braun - Pan Konrad był cały czas u boku Pana Ferenca i chyba wiedział co się dzieje w mieście. Jeśli faktycznie będzie tak jak mówi to wygra wybory, jeśli by skłamał to za 2,5 roku w kolnych wyborach przepadnie