Hulajnogi są - koło 100 sztuk - w dzień po wejściu Bolta bez dopłaty od miasta
Skutery są - koło 20 sztuk - niedługo po hulajnogach bez dopłaty od miasta
Rowerów nie ma - bo nie ma konkurencji i próbujemy wyłudzić dopłatę?
Zrezygnujcie z rowerów Blinkee. Poważnie. Tymi rowerami nie da się jeździć. Wcale mnie nie dziwi, że powrócą tylko elektryki - do których trzeba wypożyczyć baterię na wyłączność i samemu ją ładować. Blinkee wtopił, dostarczając małe rowery bez przerzutek do miasta, gdzie co chwilę jest jakaś górka. Na Takie same jeżdżą na Dalekim Wschodzie.
Należy postawić pytanie, czy system roweru miejskiego w dobie hulajnóg ma jeszcze sens. Wg mnie tak, ale tylko do rekreacji. Rowery miejskie wciąż cieszą się popularnością. Rowery muszą być sprawne i musi być ich dostatecznie dużo (dla dorosłych, dla dzieci, cargo).
Ale ludzie stają się coraz bardziej wygodni. Mając do wyboru rower i hulajnogę do rekreacji, wybierają opcję nr 2.
https://www.krakow.pl/aktualnosci/24686 ... yczny.htmlZdaje się, że w niektórych miastach konkurowało ze sobą kilku operatorów.
Druga kwestia to utrzymanie systemu. Stan hulajnóg w pierwszym roku był fatalny, dopóki serwisanci nie zabrali się porządnie za robotę. Podobnie było z rowerami miejskimi w innych miastach. Najczęściej psuły się przerzutki, luzowały połączenia śrubowe, brakowało elementów. Rower jest jednak bardziej skomplikowany w konstrukcji i koszty serwisu są znacznie wyższe niż w przypadku hulajnóg.
System 4G w przypadku rowerów nie sprawdził się. Możemy dalej iść w tym kierunku albo powrócić do stacji. Jest też rozwiązanie pośrednie, czyli możesz zostawić rower w dowolnym miejscu, ale płacisz karę 5 zł, natomiast zarabiasz na odprowadzaniu rowerów do stacji.