Coś Wam powiem. Mieszkam w Rzeszowie już 17 lat. Sporo się przez ten czas zmieniło dla mnie głównie na plus. Ale nie o tym...
Na żwirownia mimo, że mieszkam po tej stronie Wisłoka byłem kilka razy dosłownie kilka przez te 17 lat. Ot bajoro. Zabudowa która w ostatnich latach coraz bardziej zbliża się do zbiornika przypomina mi sytuacja z mojego rodzinnego miasta gdzie też mamy zalew plus rekreacje o niebo lepszą większą niż w Rzeszowie mimo że miasto 10X mniejsze.
Mieliśmy tam, te 20 lat temu nad zalewem dyskoteki bary działające w wakacje. W dzień kąpielisko i te same bary, w nocy imprezy... ogólnie takie nasze Polskie "las vegas". Było fajnie, co sobota impreza do rana.
Jako że teren atrakcyjny w pobliżu zaczęli budować się nowobogaccy. I jak się pobudowali to zaczął im hałas przeszkadzać. A że byli wpływowi to cały imprezowy biznes musiał się zwinąć. Teraz zalew nadal działa jako rekreacja w dzień ale w nocne życie umarło zupełnie.
To samo albo i bardziej czeka Żwirownie. Wprowadzą się ludzie do nowych bloków. Zacznie im przeszkadzać całodzienne letnie życie żwirowni. Zaczną się skargi. Znajdzie się ktoś wpływowy albo znający kogoś takiego i to miejsce umrze. Tak tak wiem że Ci co kupią mieszkanie niby są świadomi gdzie kupują ale koniec końców będzie tak jak pisze. 10 lat i po Żwirowni, nie będzie śladu po letnich krzykach kąpiących się dzieci do 20.
Czy to źle nie wiem. Nie korzystam z tej atrakcji bo jest mało atrakcyjna. Zbiornik mały bez infrastruktury skazany na zapomnienie. Będzie po prostu stawem pośrodku bloków z jakimiś ścieżkami rowerowymi i ławkami.
Lamet za tym miejscem w obecnej formie jest nieuzasadniony. Serio tam nic nie ma ciekawego. Plaża jest niezadbana. Nie ma lokali, te co są mają ubogą ofertę. Nie każdy chce zjeść kiełbaskę. Zbiornik mały, woda raczej stojąca. Plaża po złej stronie(szybko w cieniu). Po 18 wszystko zamknięte, sezon krótki. Za czym ten lament? Jak bloki powstaną nadal z psem czy na rower będzie można tam pójść... A jak ktoś chce wypocząć nad wodą 1h drogi od Rzeszowa znajdzie odpowiednie dużo lepiej zorganizowane miejsce. Mieszkamy w mieście a widoki w mieście wiążą się z widokiem na zabudowę.
Malkontenci ruszcie się czasem poza Rzeszów, zobaczcie inne miasta i doceńcie to co mamy, serio. Codziennie odwiedzam kilka miast w naszym rejonie i często w innych województwach. Ciężko o miasto w połowie tak duże jak Rzeszów i tak zadbane i ładne, mimo widocznego braku ogólnego planu. Odwiedzają mnie też ludzie z całej Polski i nie mogą się nadziwić. Robią foty jak Chińczyki naszemu miastu, że takie fajne i CZYSTE a często sami mieszkają w dużych miastach Szczecin, Poznań Katowice itp.
Tym co się Rzeszów nie podoba zapraszam np do Ostrowca
do Przemyśla perły podkarpacia które popada w ruinę, do Lublina i niech sobie porównają. Niech zobaczą jak jest w innym mieście. Bo jak czytam część wpisów to mam wrażenie że Ci co je piszą nie byli nigdzie od dawna.