_pisul
Te "kilka złotych" jak raczyłeś nazwać wspomniane oszczędności w rozliczeniu miesięcznym mogą dawać kilka stówek a rocznie dla co poniektórych to już wielkość jednej miesięcznej pensji. A skoro tak to na romantyczne sentymenty nie ma miejsca bo nimi żołądka nie nakarmisz i żaden urzędnik ich Ci z pewnością nie odwzajemni. Miliony milionami - dopóki nie zobaczę nie uwierzę - liczy się tu i teraz a rachunek ekonomiczny jest prosty taniej jest poza Rzeszowem
Trudno tez mieszkańców mamić szkołami i żłobkami bo choćby takie Trzebownisko - chyba najbogatsza gmina Podkarpacia - ma ich w bród i pewnie mogłaby sobie pozwolić na jeszcze kilka. Podobnie w temacie dróg, zatoczek autobusowych i ścieżek rowerowych. Argument zaś pro przyłączeniowy ze względu an rzekome korzystanie z infrastruktury miasta uważam za kompletnie poroniony. Przecież obecność tych ludzi i pieniądze jakie generują to zysk dla miasta a nie uszczerbek na funkcjonowaniu nawet pomimo rozjeżdżonych dróg które tak Ci wadzą.
Uzasadnienie deweloperskimi miejscami pracy pomijam świadomie - argument bynajmniej żałosny bo wcale nie wyklucza narzucania pewnych wytycznych budowlanym biznesmenom, których respektowanie służyć by miało dobru Miasta. Mam jednak takie dziwne wrażenie patrząc na to co dzieje się wokół że to wcale nie miasto ustala reguły w tej budowlanej rozgrywce.