Ale przecież miasto nie musi w tym przypadku ulegać deweloperowi. Skoro koncepcja była na biura lub na hotel, nie musi się zgadzać na zmianę. Owszem budowa może się odwlec, ale w końcu po zakończeniu kryzysu koronawirusowego przyjdą lepsze czasy na biura lub hotele a wtedy działki już nie będzie. Moim zdaniem warto poczekać, niż zmarnować taką lokalizację na mieszkaniówkę.
hehehe Pani Monika Lachowicz z BRMR na pytanie czy będą wprowadzane zapisy do mpzp dot. architektury i jakości materiałów stwierdziła mniej więcej, że nie bo Developres rozpisał konkurs architekoniczny i ma ma NADZIEJĘ że będzie to budynek wysokiej klasy.
Także, tak miastu zależy na jakości architektury. Ma nadzieję, że będzie dobrze.
Rada Miasta Rzeszowa we wtorek zgodziła się na zmiany w miejscowym planie zagospodarowania w rejonie placu Garncarskiego. Po co? Aby inwestor mógł wybudować więcej mieszkań.
Jak to stwierdziła Pani Monika: ma nadzieję, że nie bedą tylko same mieszkania ale i też usługi. Czy tak będzie śmiem wątpić po zamianie lokali na mieszkania w tarasy nad zalewem. W mieście panuje choroba wishfull thinking.
konradp pisze:Jak to stwierdziła Pani Monika: ma nadzieję, że nie bedą tylko same mieszkania ale i też usługi. Czy tak będzie śmiem wątpić po zamianie lokali na mieszkania w tarasy nad zalewem. W mieście panuje choroba wishfull thinking.
Szkoda, że inne instytucje typu US czy ZUS nie mają nadziei na to iż opłace podatki i składki. Słowo honoru opłace!
– Śródmieście Rzeszowa jest nasycone funkcjami usługowymi, a co za tym idzie, wyludnia się.
widać to zwłąszcza wieczorami na rynku. 90% tych mieszkań to będzie wynajem krótkoterminowy.
Nawet nie chce mi sie komentować zmiany planu po konukrsie architektonicznym. Niech developres sobie trzyma tą działkę jak nie chce budować nic zgodnego z planem....
Jak pokazały dotychczasowe realizacje, Developres nie wydaje się gwarantem ani dobrej architektury, ani tym bardziej dobrej przestrzeni. Wystarczy spojrzeć: