Pytam poważnie, bo skoro moje posty budziły tyle krytyki, co robicie z dziećmi (na przykład w przedziale 4-12 lat) w mieście w którym nie ma praktycznie żadnych możliwości spędzania czasu. Nie ma basenu, nie ma lodowiska, nie ma nawet porządnego domu kultury.
Czy wasze dzieci mają jakieś inne zajęcia niż siedzenie na placach zabaw albo oglądanie telewizji? Ostatnio patrzyłem na ofertę różnych zajęć dodatkowych i totalna pustka również w tym zakresie.