Już niedługo rozpoczną się kolejne działania związane z odmulaniem rzeszowskiego zalewu. Po tym jak pod koniec lutego zakończyły się prace refulera ssącego, który odpowiada za wydobywanie namułu ze zbiornika, do października trwa przerwa związana z okresem ochronnym dla gniazdowania ptaków, tarła ryb oraz okresów rozrodczych innych zwierząt. Harmonogram tegorocznych prac będzie wyglądał podobnie. Najpierw dojdzie do przeniesienia chronionej rośliny kotewki orzech wodny postępując w kierunku stopnia wodnego od miejsca gdzie zakończono ostatnie prace.
- Prace będą wyglądały analogicznie jak w zeszłym roku, po przeniesieniu kotewki trzeba będzie usunąć przybrzeżną roślinność za pomocą urządzenia typu Watermaster. Następnie od połowy października prace rozpocznie refuler ssący - wyjaśnia Krzysztof Gwizdak, rzecznik prasowy Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Rzeszowie.
Trzeba jednak dodać, że namuł zgromadzony w ramach prac realizowanych pod koniec zeszłego roku oraz na początku tego roku nadal zalega w pobliży zbiornika choć według harmonogramu miał zostać wywieziony do końca kwietnia 2020.
- Niestety wykonawca nie wywiązał się z tej części prac zgodnie z harmonogramem i prowadzimy w tej sprawie działania, aby jeżeli tylko to będzie możliwe namuł został wywieziony - twierdzi Krzysztof Gwizdak podkreślając, że namuł nie zawiera metali ciężkich i został zgromadzony w specjalnych geotubach, w związku z tym nie stwarza uciążliwości dla mieszkańców Rzeszowa.
Źródło: http://czytajrzeszow.pl/?id=12646&idd=4&poz=ml0