thefirm pisze:Na koniec pytanie.
Jak to jest że 25lat temu, fachowiec z trzema pijaczkami spod sklepu w 3msc stawiał mały dom na wsi za odkładane przez parę wyjazdów pieniądze zarobione na saksach u Niemca a w XXI wieku ludzie podpisują dobrowolnie zobowiązanie na 30lat za klitki 40m2 wycenione po ćwierć bańki.
Przecież nadal tak to wygląda. Pamiętam czasy 25 lat temu bo dokładnie w ten sposób powstawał dom moich rodziców. Obecnie podobnie budują się znajomi, może tylko bez alkoholu ale nikt nie bierze do budowy drogich firm. Dziś Adam pomoże Maćkowi, jutro Maciek Adamowi.
Miasto ma swoje plusy, ale gdzieś jest granica wydawania kasy na życie tu
. O ile w wielkich metropoliach pewne zakupy mają sens to w przypadku Rzeszowa 100m2 dom z 20-30 minutowym dojazdem do miasta (czyli umówmy się, w skali dużych miast to jest nic) kosztuje tyle samo co 40m2 mieszkanie na obrzeżach miasta.
Nawet u dewelopera można było jeszcze 2 lata temu kupić dom w stanie deweloperskim za 350-400k np. w Tajęcinie. Jesli liczymy chęć zakupy 2 miejsc postojowych to dziś 40m2 mieszkanie plus te dwa miejsca kosztują grubo ponad 300k i to w tańszych inwestycjach.