To prawda, że bez samochodu ciężko.
Jednak, czy pomysły parkingów podziemnych również dowożone są komunikacją miejską?
Dziwię się, że ludzie tak bezkrytycznie kupują każdy bubel. Zwłaszcza, że wybrali inwestycję poza centrum miasta, gdzie zaletą powinien być względny spokój i sporo zieleni. Tymczasem zamiast śpiewu ptaków o poranku otrzymają warkot odpalanych silników.