Mam podobne zdanie co dante, więc dziwie się, że odpuszczasz. Ile osób tyle opinii, nie każdy się będzie zgadzać z Tobą, ale dyskusje zawsze prowadzić możesz. Fakt, że ostatnio w Rzeszowie zrobiło się jakoś inaczej, dzieje się bardzo dużo złych rzeczy, setki porażek i nikt tego nie wyciąga na wierzch albo nie chce widzieć. Obawiam się, że za 5-10lat jak skończą się czasy dzikiej deweloperki będzie już z wszystkim pozamiatane i trzeba będzie się albo dostosować albo wyprowadzać gdzie indziej. Od paru lat to miasto przestało w ogóle myśleć o swoich mieszkańcach. 99% inwestycji to deweloperka. Drogi (obwodnica południowa, Wislokostrada, warszawska-Krakowska, nowe mosty), obiekty użyteczności publicznej (m. in. dworzec pks, kolejowy) żłobki, przedszkola, sport (hala, baseny, stadion lekkoatletyczny,piłkarski i żużlowy) rozrywka (aquaparki, mini zoo, lodowisko, inne formy) przyroda (odmulanie zalewu, zielone płuca miasta) oraz wypoczynek (parki, ogrody botaniczne) w tym mieście nie istnieją i widać, że postęp jest coraz większy i za niedługo w weekendy 3/4 Rzeszowa będzie wyjeżdżać odpocząć, podczas, gdy w 2 stroną przyjadą okoliczni mieszkańcy na zakupy
Piszę teraz z pamięci, w 2005 roku budżet Rzeszowa wynosił ok 350mln zł, obecnie ponad 1,5mld zł, a jaki jest efekt dla mieszkańców? odpowiedz pozostawiam mieszkańcom.