PzD91 pisze:Ogólnie trwa odwrót od dużych miast, wyjątkiem jest tylko Warszawa. Rzeszów według przewidywań utrzyma liczbę mieszkańców, może z kilkoma tysiącami więcej (zasługa przyłączeń i tego, że jest to wciąż stosunkowo małe miasto). Te parę tysięcy nie zapełni tego co wypluwają deweloperzy co roku
Chyba sobie żartujesz. Duże miasta (TOP 5, Łódź także) rosną najszybciej od 1989r. Tego oczywiście w statystykach ilości mieszkańców nie widać, bo większość młodych ludzi zameldowanych jest u siebie na wsi u rodziców a mieszka w wynajmowanym w mieście. Widać to choćby po ilości oddawanych mieszkań czy przyroście miejsc pracy. Dla przykładu w Krk przez ostatnie 15 lat powstało ponad 100 tyś mieszkań netto, a liczba ludności wzrosła o ....10 tyś .
Z tą Łodzią to dowaliłeś Najbardziej wyludniające się w Polsce miasto:
Od 89 nie było roku, w którym nie byłoby spadku. Tak, tak oczywiście teraz nikt się nie melduje. Wcześniej za to wszyscy byli zameldowani. Nie sądzę, żeby nastąpiła tu jakakolwiek zmiana w procencie zameldowanych/niezameldowanych. Raczej wskazałbym na trend, gdzie ludzie chętniej się teraz meldują niż wcześniej, bo jest to obecnie po prostu bardziej korzystne.
Kraków - kolejny świetny przykład jak miasto może się wyludnić. https://gazetakrakowska.pl/malopolska-b ... r/12466664
To jest jednak to o czym piszesz. Ludzie kupują po 10 mieszkań "pod inwestycje". Miasta pustoszeją. Kwestia kilku lat, że okaże się, że rynek wynajmu będzie bardzo słabo opłacalny.Rzeszów jako miasto, które jest mniejsze chociażby od Radomia, Kielc czy Sosnowca nie jest aż tak mekką inwestycyjną wbrew temu co mówi Ratusz
Rzeszów jest mniejszy niż w/w miasta to prawda. Ale wyprzedzi wszystkie te miasta w dekade. A dlaczego Rzeszów rośnie? Dlatego, że stał się stolicą ponad 2 mln regionu, gdzie nie ma konkurencji, bo w okół są małe miasteczka bez perspektyw dla młodych albo wsie.
Tarnów ma konkurencje w postaci Krakowa, Radom Warszawy, Kielce są w zasadzie blisko Krakowa, Warszawy i Łodzi a samo wojewodztwo kieleckie ma połowe ludności co podkarpackie.
Tu oczywiście już zbyt szeroki temat, które województwo lepsze i bardziej perspektywiczne. Chociaż porównywać Podkarpacie z Mazowieckim, czy małopolskim to już wywołuje uśmiech Nie zmienia to faktu, że Podkarpacie pod kątem PKB, wynagrodzeń, bezrobocia itd itd ma zdecydowanie bliżej do końca tej stawki niż do początku Jeżeli ktoś z podkarpackiej wsi idzie szukać pracy i zdecydowany na przeprowadzkę to nic go raczej nie trzyma w tym województwie. Pójdzie dalej do Krakowa czy Warszawy.Do tego dochodzą galopujące ceny. Nie ma żadnego powodu, aby popyt miał rosnąć, oprócz co najwyżej zachowań stadnych i społeczeństwa, które twierdzi, że nieruchomości po 10 latach będą warte o 50% więcej
Tutaj zgoda, niż demograficzny i podwyższenie stóp proc. dociśnie rynek nieruchomości. Moim zdaniem jesteśmy gdzieś na szczycie górki.
Tak, mówię o tym co zaraz nastąpi i o inwestycjach z perspektywą najbliższych 10-30 lat