[ul. Zaciszna] 2 budynki wielorodzinne (SM Energetyk)

[gragar]

[gragar]

[Balladyna]

Czyżby pretensje mieszkańców Uroczej o postawione ogrodzenie, wynikało z zamknięcia im drogi „na skróty” przez teren Energetyka- dziedziniec, parking, do ich bloku?

[leirion]

No to dokonałaś odkrycia Balladyno... Gratuluję błyskotliwości !!!
A tak na marginesie pisałam już w sąsiednim wątku, że już przeboleję...będę musiała wychodzić po prostu 10 minut wcześniej do pracy...przyzwyczaję się... .

Ale gstudio bardzo trafnie to ujął... nic tak nie uszczęśliwia "polskie Grażyny i Januszów" jak to, że inny będzie mieć choć trochę gorzej od nich...

A zdjęcia marroka i gstudio z przebiegu tych arterii międzyosiedlowych:lol: nie są już aktualne , bo na szczycie tego murka oporowego właśnie przebiegają zasieki energetyka, chroniące mieszkańców przed z Uroczej 10.

Gragar w tym co napisałaś, zaświeciło mi małe światełko nadziei... Gdzie dokładnie jest to ogrodzenie ? Czy ten niebieskie wąż to już na terenie NG ? bo jeśli tak.. to tam widać jakąś szparę pomiędzy tym murkiem a drogą NG może więc jest szansa na posadzenie tam jakiejś roślinności choć częściowo zasłaniającej ten wyjątkowy płotek... . No chyba, że NG postawi tam kolejne tym razem swoje ogrodzenie... Jak dwie drogi to dlaczego nie dwa ogrodzenia ?


Jak już pisałam w innym wątku... gdyby to chodziło o porozumienie dwóch Wspólnot mieszkaniowych, myślę, że nie byłoby problemu bo rozmawiali by ze sobą mieszkańcy (nawet pomimo tych mieszkańców, których cieszy zaistniała sytuacja). Myślę, że nawet dwóch deweloperów by się porozumiało, gdyby się im mocno marudziło. Ale deweloper i spółdzielnia mieszkaniowa to zupełnie inna bajka... Dewelopera interesuje, żeby sprzedać mieszkania, wybudować zgodnie z umową (przynajmniej teoretycznie) i przekazać, a potem zwija się. Zarządza już ktoś inny na zlecenie Wspólnoty. Więc jaki mieli interes w tym, żeby się dogadywać ? Co ich interesują przyszli mieszkańcy ? Ważne, że mieszkania się sprzedały. Co nie oznacza, że to działanie ich popieram (wyprzedając złośliwe komentarze).
Spółdzielnia mieszkaniowa zarządza, a właściwie zarabia na wybudowanych przez siebie mieszkaniach i chcieli ubić interes i wyciągnąć kasę na budowę placu zabaw od dewelopera i im się nie udało, za co się mszczą na mieszkańcach i Uroczej i własnych bloków (przynajmniej tych z poczuciem minimalnej estetyki).

Piszczcie co chcecie...ale można to było rozwiązać inaczej, po ludzku...

Życzę więcej życzliwości dla drugiego człowieka...i na nadchodzący tydzień i w przyszłości,jak już będziemy się za tym płotem mijać...

[mila]

hmm tak czytam te wpisy i myślę że bardziej nadają się do kabaretu niż do Tvn...Balladyna masz rację...coś jest na rzeczy ...zauważcie ile jest złośliwości w Waszych wpisach...ile jadu...i tu jest mowa o życzliwości?....i na pewno nikt tu na nikim się nie mści, wiec nie przesadzajcie z takimi komentarzami...sami wywołujecie negatywne emocje....Po prostu NG nie dogadał się ze Spółdzielnią i koniec, nic nie dzieję się bez powodu... tak czy siak czas wyluzować;

[gragar]

[misiek2010]

Wina leży ewidentnie po stronie obu inwestorów, nie mieszkańców. Nie wiemy co zaproponowała Spółdzielnia deweloperowi, wiadomo, że się nie dogadali. Przede wszystkim poszło o plac zabaw. W tym miejscu winny wydaje się deweloper (gdyż nie przystał na propozycje spółdzielni, nie wiemy też czy ta propozycja była sprawiedliwa), ale... zobaczmy na działania Spółdzielni. One wydają się czysto złośliwe, pod ładnie brzmiącym hasłem "dbania o mieszkańców Spółdzielni". Skoro chodziło o plac zabaw, to trzeba było ogrodzić TYLKO plac zabaw, byłoby taniej. Po co zatem Spółdzielnia grodzi się na całej długości zamiast samego placyku? Po co grodzi się już teraz, zamiast poczekać na zawiązanie się wspólnot w blokach i po ich decyzjach podejmować działania?
Ja sam kupiłem mieszkanie w bloku NG, a patrząc na kargulowo-pawlakowe działania Spółdzielni, nie żałuję. Oczywiste jest, że chcąc korzystać z spółdzielczego placu zabaw powinniśmy się do niego dołożyć. Liczyłem na to, że skoro inwestorzy się w tej kwestii nie dogadali, to jako wspólnota podejmiemy jakieś konkretne decyzje, kroki. Niestety spółdzielnia nie dała szansy, emocje wzięły górę. A skoro już chcieli bronić tego placu zabaw jak Częstochowy przed Szwedami, to wystarczyło ogrodzić tylko plac zabaw, zamiast całej działki. Szkoda, gdyż utrudniono w ten sposób komunikację pieszą na tym, wydawałoby się, jednym osiedlu. Co więcej, czy aby odwiedzić znajomego w Energetyku (i vice versa) będę miał prawo to zrobić? Będą jakieś wizy, przepustki? Spółdzielnia wyraźnie zakazuje wchodzenia na ich teren, skoro odgradza się na całej długości działki.
Zgadzam się z tymi, którzy mówią, że 2 drogi obok siebie wyglądają absurdalnie. W przeciwieństwie do Spółdzielni, w NG zachowali odrobinę klasy i projektując blok postawili na wizualną spójność względem Energetyka. Szkoda, że zarząd Energetyka strzelił focha, jeśli chodzi o komunikację. A tracą na tym zwykli mieszkańcy obu stron.

[gragar]

[tommek]

A to plac zabaw, a to plot, a to wreszcie droga..
Sporo rzeczy ktore dziela te pobliskie inwestycje. Ale niestety trzeba to zaakceptowc, bo sa to nota bene oddzielne inwestycje, budowane z oddzielnych funduszy.
Niestety blizej mi do Spoldzielni, ktora mimo wszystko wykazala sie troska o jakiekolwiek urozmaicenie i uatrakcyjnienie zycia przyszlych mieszkancow. NG kupil dzialke, nastepnie skrupulatnie opracowal projekt wykorzystujacy w pelni jej potencjal i przystapil do budowy, nie troszczac sie w jakikolwiek sposob o to co moznaby zaoferowac mieszkancom. A skoro tak, to skad to nagle oburzenie mieszkancow NG? Moze raczej pretensje kierowac do NG?
Spoldzielnie w ogolnosci maja to do siebie, ze pracuja w nich ludzie na etatach, rowniez w zarzadach.
Inaczej niz zorientowany na szybki biznes deweloper. Dlatego decyzje spoldzielniane czesto wychodza naprzeciw mieszkancom, sa pomyslem grupy osob, choc nie zawsze sa najwyzszych lotow. Analogicznie jest np. z Projektantem. W parze idzie tez nizsza cena m2, dluzszy okres budowy.. noi kolo sie zamyka. Tyle ze spoldzielnia z mieszkancami zostaje na lata. Blyskotliwy deweloper przesciguje sie w blyskotkach, nowinkach, ktore maja wyroznic jego inwestycje i spowodowac szybka sprzedaz mieszkan. Jak sie to stanie, to pedzi z budowa, byle szybciej, byle taniej. Nastepnie nic nie mowiac pozostawia mieszkancow samych sobie :):)
A ci budza sie z pretensjami, ktore kierowac nalezy niewiadomo do kogo.. po 5 latach rekojmi deweloper smieje sie jeszcze glosniej, a mieszkancy zostaja z reka w nocniku..

[misiek2010]

decyzje spoldzielniane czesto wychodza naprzeciw mieszkancom

Nie te bajki z Energetykiem. Dla porównania, czy osiedle Zodiaka jest otoczone drutem kolczastym w obronie przed Hiszpańskimi Ogrodami? Czy całe osiedle Projektanta jest osiatkowane? Nie.

A ci budza sie z pretensjami, ktore kierowac nalezy niewiadomo do kogo.. po 5 latach rekojmi deweloper smieje sie jeszcze glosniej, a mieszkancy zostaja z reka w nocniku..

Tu nie chodzi o pretensje. Kupując mieszkanie u dewelopera każdy wiedział, co ma być na działce. Są też tacy ludzie, którym odpowiadał brak placu zabaw, bo nie chcieli krzyków dzieci przed oknami. Nie znam też nikogo, kto za darmo chciałby korzystać z placu zabaw Energetyka, nawet sobie tego nie wyobrażałem, żeby korzystać z tego czyimś kosztem. Natomiast nikt nie spodziewał się, że Spółdzielnia strzeli focha i zabroni niczego winnym mieszkańcom poruszania się pomiędzy obiema inwestycjami. Wydawało mi się, że będziemy stanowić wspólne osiedle, a zarząd Energetyka zachował się jak przysłowiowi Kargul z Pawlakiem, oni nie zauważyli że Drabinianka to już miasto a nie wieś? Dziwi mnie zachowanie Spółdzielni, że w obronie placu zabaw grodzą cały teren, kosztem komunikacji na całym osiedlu, zamiast kilku mb wokół placyku? Dlaczego nie zaczekano do zawiązania wspólnoty mieszkańców i negocjacji? No i teraz pozostaje kwestia przepustek, wiz lub innych takich jakby ktoś z Uroczej chciał odwiedzić sąsiada w Energetyku, bo w drugą stronę nie ma problemu. Tak oto na mapie Rzeszowa, w dzielnicy Drabinianka dzięki wysiłkom Spółdzielni powstało nowe osiedle -Ameryka. Pora odkurzyć paszport xD Bez sensu.