[al. Powstańców W-wy] Nasz Gaj (N.G. Development)

[grizli]

Trzeba zrozumieć innych.

mam nadzieje że w tym kraju zacznie się wreszcie rozumieć właścicieli którzy chcą tylko wyegzekwować to co im obiecano kiedy kładli grube pieniądze na stół

Na takie zrozumienie nie ma co liczyć, bo zawsze się znajdą tacy, którzy znajdą jakieś usprawiedliwienie na to, by łamać przepisy, blokować drogę pożarową i mieć w nosie plan zagospodarowania osiedla, pod którym się sami podpisali u notariusza. Nie wspomnę o kwestii uprzykrzania życia własnym sąsiadom, np. rozpalaniem silnika rano, zdrapywaniem szronu ze szyb, itd. Jeśli ktoś kupił sobie mieszkanie na parterze od wewnętrznej strony osiedla, to ma prawo oczekiwać, by pod jego sypialnią nie było żadnego parkingu - drogocenne narzędzia, padający deszcz, ciężkie zakupy i inne tego typu problemy parkujących nie mają tu nic do rzeczy.
Trzeba szanować innych.

[giver]

Najlepiej zgłosić usterkę osobiście lub listownie. Zostaje również opcja zgłoszenia do zarządcy niech wystąpi do wykonawcy/dewelopera w imieniu całej wspólnoty, chociaż nie wiem czy ta ostatnia opcja jest w ogóle możliwa.

[dStan]

Co do parkowania, ja z doświadczenia (z innego osiedla) mam jeszcze jeden powód, dla którego na miejscu właścicieli, walczyłbym o wyrzucenie stamtąd samochodów jak najszybciej. U mnie pod blokiem (Nad Wisłokiem) są miejsca parkingowe "dodatkowe" dookoła bloku. Ludzie się wykańczają, coraz więcej osób się wprowadza i zaczął być problem z dostępnością tych miejsc. Zaczęto więc parkować z drugiej strony, od chodnika, dwoma kołami na chodniku a dwoma na drodze. To mi jeszcze tak bardzo nie przeszkadza o ile jest zostawione te 1,5m chodnika wolnego. Ale niestety wiąże się z tym inna rzecz - na chodniku pojawiły się czarne plamy po olejach/płynach. Ładna, nowa kostka, i w wielu miejscu przy brzegach już zaplamiona na dobre.
Z tego względu ja na miejscu mieszkańcow walczyłbym o to, żeby faktycznie samochody nie miały tam wstępu, albo tylko na kilkanaście minut, bo jak już kiedyś uda się wam wyegzekwować zakaz wjazdu, to wspomnienia w postaci plam na pewno zostaną.

[sewkol]

Wydaje mi się, że jedynym sensownym rozwiązaniem są szlabany na wjeździe reagujące na syreny (ze sterownikiem SOS). Skoro to jest droga ppoż. to nie można jej zamknąć blokadą, bo na to nie pozwalają przepisy. Bez tego jak widać na zdjęciach to nawet gdyby, odpukać, był pożar to i tak straż nie dojedzie...
Jest jeszcze jeden problem - w środku osiedla miały być tereny zielone, place zabaw, nawet dwa boiska mam na planie zagospodarowania terenu w akcie notarialnym... Zostaje coraz mniej tego terenu - mamy kominy, drogi i parkingi zamiast boisk. A co się stanie jak ktoś potrąci dziecko wybiegające za zaparkowanego samochodu? Ta droga ppoż. jest przecież jednocześnie chodnikiem.
Odnośnie dowożenia materiału do mieszkań - niestety jak ja osobiście dowoziłem materiały i sprzęt AGD to i tak musiałem dźwigać po schodach, bo drogą ppoż. nie dało się podjechać, a garaże były wtedy jeszcze zamknięte. I rozumiem mieszkańców zwłaszcza tych już mieszkających w I i II etapie. Widziałem osobiście osobowego merca na warszawskich numerach stojącego centralnie przy ławce - raczej nie dowoził materiałów. Tak z ciekawości, gdzie małe dziecko ma na osiedlu przejechać się rowerkiem/jeździkiem, bo moja wyobraźnia zaczyna chyba szwankować?
Jeżeli od razu nie będzie z tym porządku to później będzie tylko gorzej - "skoro inni parkują cały czas, to ja też na chwilę się zatrzymam".

SK

[Buka]

Teraz jest trochę zimniej, więc dzieciaki już tak chętnie nie wybiegają na trawnik, ale pogoda może się jeszcze zmienić i tylko czekać aż jakiś brzdąc na rowerku wpadnie pod samochód. Też uważam, że powinien być szlaban. Powiem więcej, jeśli NG się na to wypnie, to dowiem się jaka jest jego cena i będę rozmawiał z ludźmi z 1 etapu nad zbiórką. Ale to już najgorszy scenariusz i zakładam, że Deweloper potrafi to wyegzekwować skoro pierwszym tchem osiedle było reklamowane właśnie ciszą i spokojem w jego wewnętrznej cześci w kontekście samochodów.

[grizli]

Wg mnie w kwestii parkowania żadne półśrodki nie pomogą - musi być realna fizyczna blokada przed wjazdem (dlatego również jestem za szlabanami) i/lub regularne wzywanie straży miejskiej. Założę się, że 90% mieszkańców ani ich gości nigdy nie zaparkowałoby samochodu na drodze pożarowej, ale pozostałe 10%, w tym w dużej części osoby wynajmujące, będą miały to gdzieś albo znajdą jakąś wymówkę i nie ma się co łudzić, że na nich jakiekolwiek prośby będą działać.

[KWK]

Co do wycieków to ja też mam fotkę, kilka dni temu na parkingu podziemnym.
To nie wygląda na fizykę, zwykłe wyciekanie wody ze ściany

[LukaszRogala]

Z czego takie wycieki mogą wynikać?

[giver]

Z czego takie wycieki mogą wynikać?

Temat wielokrotnie poruszany, prawdopodobnie nieszczelność na styku płyty dennej ze ścienną.

[Buka]

Pewnie z tego, że tak było w projekcie.

Przepraszam, nie mogłem się powstrzymać