zos pisze:Absolutnie moj wpis nie miał na celu straszenia kogokolwiek.
Czy aby na pewno?

Bo w świetle...:
zos pisze:...podpisywalismy umowy deweloperskie w których mielismy byc włascicielami a teraz mamy tylko prawo korzystania, a jak wiadomo takie prawo zawsze moza zabrać lub zmienic bo nie jestesmy włascicielami i juz nie mowie o kosztach,które zapewne tez wzosna,bo kto im zabroni.
...raczej polemizowalbym z opinia kolegi.
Poruszacie sie z deweloperem na gruncie cywilno-prawnym, jeżeli kolega uważa, że umowa o przeniesieniu wlasnosci i ustanowieniu odrebnej wlasnosci lokalu rozni sie od deweloperskiej radze przypomniec, iż deweloper jest profesjonalistą, stąd zobowiązany jest do zachowania należytej staranności przy wykonywaniu umowy deweloperskiej. I zagrozić chociazby, ze w przypadku niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiazania odpowiada za szkodę wyrządzoną z tego tytułu konsumentowi i jest zobowiązany do jej naprawienia (art. 471 kc). Ale bardzo bym sie zdziwil, gdyby sie okazalo, ze nasz deweloper byl na tyle nierozsadny, by sie zobowiazywac do czegos innego na wczesniejszych etapach Waszych kontaktow. W mojej stoi wyraznie, ze za 24900 zakupie
PRAWO obejmujace korzystanie z czesci nieruchomosci wspolnej. Na zasadzie quod usum, rzecz jasna. Ale rozumiem, ze kolega podpisywal umowe dewel. wczesniej.
Tak samo bardzo bym sie zdziwil, jakby zarzadca odpowiedzial mi, ze nie wie, czego dotyczy ubezpieczenie garazu. Bo pewnie tego samego, czego dotyczy calego budynku, czyli pozaru, powodzi...whatever...
