Ruch jest coraz większy, musimy uciekać przed pędzącymi samochodami na pobocze lub do rowu - skarżą się odoby mieszkające przy ul. Miłej w Rzeszowie.Kilkanaście minut po godzinie 15. Samochody pędzą w obie strony. Jeden za drugim. - Wie pan, to dopiero się zaczyna. Między trzecią a czwartą jest jeszcze gorzej - skarży się pani Maria, która często odwiedza krewnych mieszkających przy ul. Miłej w Rzeszowie. - Wieczorem, jak jest ciemno, to trzeba rowem chodzić, bo aż strach iść drogą. O, widzi pan jak tu chłopak idzie!? Faktycznie - widać pieszego, który w obawie o własne bezpieczeństwo zszedł z drogi i przechodzi fosą”. - W ostatnich czasach, gdy postawiono bloki, ruch jest jeszcze większy. Rano trudno mi wyjechać z domu. Nawet zgłaszałam dzielnicowemu, aby postawiono tutaj patrol - opowiada mieszkająca przy ul. Miłej Agnieszka Szalacha. - Na spotkaniu z prezydentem mówiono, że ulica zostanie poszerzona i powstanie chodnik. Ostatnio się dowiedzieliśmy, że w tym roku chodnika nie będzie - irytuje się Lesław Róg. - Jest to jawna niesprawiedliwość. Zostaliśmy przyłączeni do miasta w 1974 i na tym koniec. Oprócz tego, że mamy miejski adres, to mamy brudne buty, a nasze dzieci uciekają do rowu, gdy jedzie auto. - Chodnik jest potrzebny i ze względów bezpieczeństwa, i ze względów estetycznych. Tu powstają bloki, nowe domy, to jest osiedle, które się rozwija. Będziemy niedługo wizytówką miasta - stwierdza pani Zofia, również mieszkająca przy ul. Miłej. - Zebraliśmy ok. 600 podpisów w sprawie chodnika. Petycja trafiła do prezydenta miasta - mówi Janusz Domino, wiceprzewodniczący rady osiedla Drabinianka. Interweniowaliśmy w Miejskim Zarządzie Dróg w Rzeszowie. - Miasto szykuje się do przebudowy ulicy Miłej. Zaplanowano budowę chodnika, przebudowę kanalizacji deszczowej, sieci instalacji podziemnych, oraz oświetlenia. Będzie to duża inwestycja, która jest planowana na przyszły rok - wyjaśnia dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg Piotr Magdoń.
Nie no masakra ciekawe kiedy wkońcu tam zrobią tą drogę,a tak pozatym niech ten ktoś kto pisał ten artykuł to niech sobie przyjedzie popatrzeć jak jest o 7 rano lub koło 8 rano,chyba że Pan Magdoń chcę sobie zrobić taką wycieczkę przed pracą.