Forum Rzeszowskich inwestycji

Szybkie pytanie co ?

Mieszkam w prywatnym piętrowym domu jednorodzinnym z końca lat 80tych, a ogrodem 30 arów, ale tak mam go w spadku po krewnych

Jakbyś mnie szukał to okolice dzielnicy Budziwój

Prawda jest taka, że w przestrzeniach dzisiejszego miasta, w wyniku niekontrolowanego rozrostu zabudowy dotychczas istniejące obszary zieleni kurczą się znacznie a nawet całkiem zanikają, a organizowanie nowych obszarów zieleni blokuje czynnik ekonomiczny - czyli kasa. W obecnej sytuacji istnieje potrzeba zmiany dotychczasowej polityki projektowania zieleni w budowanych blokowiskach. Jeżeli deweloper usuwa drzewostan pod budowę bloku to powinien po wybudowaniu wyrównać ten brak a nie zasadzić kilka rajskich jabłonek, kilka tujek i już załatwiony temat. A jak jest gara podziemny to nic nie zasadzi...

Jeżeli wysyłasz kogoś do mieszkania w Strzyżowie to równie dobrze deweloperzy mogą budować np. nie wzdłuż Wisłoka a na terenach nowo przejętych przez miasto...

Jestem zwolennikiem zieleni i chciałbym, żeby jej było więcej w miescie ale wydaje mi się, że każda osoba, która twierdzi, że się lasy karczuje pod budowę bloków w Rzeszowie to troszkę przesadza bo niby ile tego lasu wycięto??? Dwie lokalizacje, które przychodzą mi na myśl to Olszynki i przy BP kilka drzew ścięto, a reszta inwestycji jest raczej stawiana na łąkach i nieużytkach, więc nie dramatyzujmy, problemem nie jest to, że się lasy karczuje bo tak nie jest tylko problemem jest to, że się za mało inwestuje w nową zieleń

ArekDomin pisze:To są jakieś tam twoje teorie, a ja napiszę z punktu widzenia kogoś, kto chciał kupić apartament 100-120 m kw. z tarasem i garażem. Szukam go teraz w innym mieście, bo w Rzeszowie nie kupię. A wiesz dlaczego? Bo nie będę mieszkać w mieście bez parków, w którym na każdym kroku stawia się wieżowce bez ładu i składu. Bo mam małe dziecko i najbliższa dla niego atrakcja jest 150-200 km od Rzeszowa. Bo wiem że to, jak idiotycznie zabudowuje się to miasto sprawi że już za 5-10 lat nie będzie się nadawało do życia a skutki społeczne tego chaosu będą takie, że ludzie będą zmagać się z depresją, wzrośnie przestępczość i wiele innych negatywnych zjawisk społecznych.

Z całym szacunkiem do twojej wizji Kolego ale trochę się chyba zagalopowałeś

Faktycznie, przeprowadz się do Krakowa czy Warszawy - tam nie ma depresji, przestępczości i żadnych negatywnych zjawisk społecznych czy też ekologicznych - ale za to bliżej do Energylandii

bystry pisze:problemem nie jest to, że się lasy karczuje bo tak nie jest tylko problemem jest to, że się za mało inwestuje w nową zieleń

mądrze powiedziane

Rzeszowiakom wydaje się, że te wieżowce robią wrażenie, że Rzeszów wygląda jak duże miasto, akurat rozmawiałem z osobą, która przyjechała tu na parę dni z większego miasta.

- Widziałeś te wieżowce na osiedlach domów?
- No widziałem
- I jak to wygląda?
- Śmiesznie.

Piękne podsumowanie, jednym słowem.

Ale o które mu chodziło konkretnie? Bo skyres wysoka zabudowa w okolicy, capital też wysoka zabudowa wokół, bulwary park również wokół wysokich budynków, Witolda park tam również całe osiedle wysokich budynków idzie, nowoczesne pobitno tam też mamy wyższa zabudowę blisko budynkow

Poproszę o informację, z jakiego to miasta przybyli zdziwieni przybysze, że niby takowych u nich brak?

Chodziło o "Nowoczesne" Pobitno i te wieżowce na wsi Słocina. O przepraszam, na osiedlu.

Panie flyRZE, nieważne z jakiego, w żadnym mieście nie buduje się na taką skalę wieżowców, które mają funkcję mieszkaniową. Tym bardziej na osiedlach domów.

Uprzedzając wywód że "tak się wszędzie buduje" proszę o podanie konkretnych danych, ile budynków mieszkalnych powyżej 50 metrów zbudowano w ciągu ostatnich kilku lat w Krakowie, Lublinie, Katowicach, Wrocławiu, Toruniu, Poznaniu itd. Bo niewykluczone że we wszystkich tych miastach razem wziętych nie zbudowano ich tyle co w Rzeszowie.

Ok, ułatwię zadanie i zrobię to za ciebie:

Kraków - 1
Lublin - 0
Katowice - 4
Wrocław - 2
Toruń - 0
Poznań - 1