Forum Rzeszowskich inwestycji

Wiele osób koreluje wysoką jakość architektury z wysoką ceną (ceną zakupu mieszkania/ceną realizacji projektu uż. publicznej). Otóż na jakość architektury wpływ ma przede wszystkim talent architekta i gust inwestora. Budżet jest sprawą drugorzędną. Mało tego, bywa tak że z wysokiego budżetu budowane są bardzo niskiej jakości architektoniczne gnioty.

Na zachętę, mieszkania dla najbiedniejszych Katowiczan (Mieszkanie+)





Mieszkania dla seniorów z przedszkolem (TBS Wrocław):

Czasami niestety można odnieść wrażenie że Rzeszów jest kumulacją wszystkiego co złe w polskiej architekturze. Nawet inwestycje mieszkaniowe lansowane na ekskluzywne wyglądają jak żywcem wyjęte z Ukrainy czy Białorusi. Byle jak, byle gdzie, byle wysoko.

oczywiście, że CENA ma duży wpływ na ostateczny wygląd architektury, a szczególnie mieszkaniowej- ale jest dokładnie jak moi przedmówcy wspomnieli - to że nie wszystkich stać na wszystko nie znaczy że się nie da.

Problemem w Rzeszowie jest trwanie w starych ścianach architektury.
Tylko nie wiem czy projektanci są tutaj problemem czy sami deweloperzy?

Ja myślę że obie grupy. Projektanci, że tworzą takie koszmarki, a deweloperzy że je kupują. Brak jest w Rzeszowie jakiejś mieszkaniówki która naprawdę czymś by się wyróżniała. A że bańka mieszkaniowa się pompuje, to sprzeda sie wszystko - nie ważne jak brzydkie z zewnątrz.

Nie pomaga w tym brak planów zagospodarowania, bo np. taki Nasz Gaj miałby być szansę być w czołówce, gdyby nie fakt że ginie pośród paskudnych ogródków działkowych i żółtej stodoły od frontu.

Tyle że deweloper/ inwestor ma działkę i ileś za nią zapłacił, do tego koszty "ziemne" tj. media itd. Więc chce jak najwięcej z tego wycisnąć, nie zawsze idzie to w parze architektura i otoczenie a gusta ludzi. Tylko jak widać w Rzeszowie wszystko schodzi niemal na pniu, nie ważne czy elewacja z piaskowca czy blacha w kwiatki
Jak już pisałem i będe się tej opcji trzymał, tak jako pierwsze się patrzy na wygląd budynku potem otoczenie. Ale dla osoby która musi podpisać cyrograf z bankiem na te 10 lat, liczy się wygoda i komfort mieszkania. To jak jest ustawne czy da się wygodnie zamieszkać w razie akcji rodzina plus Tylko że teraz układy są co raz bardziej sztampowe i na siłe wciskanie w 55 metrów 3 tzw. pokoi. Kiedyś 3 pokoje to było min 60m
Dobre przykłady tych wizek, bo papier wszystko przyjmie. A co wyjdzie w rzeczywistości ?

Często piszecie (piszemy bo i mi się zdarza), że to "inwestor" chce jak najwięcej wycisnąć z kasy. To jest logiczne, ale nie zapominajmy też, że każdy z nas - kupujących - też chce dostać jak najwięcej.
A niestety architektura i wygląd budynku jest dla większości raczej na szarym końcu potrzeb. Jeśli przeciętna rodzina ma np. możliwość zakupu mieszkania za 300 tysięcy no to będzie wolała 40m2 w pięknym bloku czy może jednak 55m2 w przeciętnym?

Tak jak napisał Nikoś. Priorytetem jest to co jest w środku. Ustawność, rozmiar, ilość pomieszczeń. Potem lokalizacja (dla danej osoby, nie dla każdego centrum = lepiej), potem otoczenie budynku (place zabaw, miejsce do spacerów z dzieckiem, sklepy, przedszkole, infrastruktura), a dopiero na szarym końcu jest to jak blok wygląda. Fajnie się dyskutuje na forum, ale potem przychodzi prawdziwe życie. To jak z samochodami. Najwięcej dyskusji jest o tym najdroższych, a potem przychodzi do zakupu i każdy bierze passata w dieslu .

Co oczywiście nie zmienia faktu, że da się budować tanio i estetycznie.

Nadal nie wszyscy rozumieją o co mi chodzi Dobrze zaprojektowane mieszkanie socjalne jest bardziej ustawne niż niejeden ćwierć-okrągły apartament nad Wisłokiem. Z reszta, przeglądam czasem plany rzeszowskiej „prestiżowej” mieszkaniówki i dochodzę do wniosku, że więcej pomyślunku mieli architekci wielkiej płyty czy niskich bloków z Dąbrowskiego.

Powtórzę: cena nie ma tak wielkiego wpływu na jakość jak niektórym się wydaje. Przy obecnych cenach w mieście, jakość architektury (nie mówię o wykończeniu) jest absolutnie nieadekwatna.

Pod tym względem jak najbardziej się zgadzam .

pixeolo pisze:Nadal nie wszyscy rozumieją o co mi chodzi Dobrze zaprojektowane mieszkanie socjalne jest bardziej ustawne niż niejeden ćwierć-okrągły apartament nad Wisłokiem. Z reszta, przeglądam czasem plany rzeszowskiej „prestiżowej” mieszkaniówki i dochodzę do wniosku, że więcej pomyślunku mieli architekci wielkiej płyty czy niskich bloków z Dąbrowskiego.

Częściowo racja, ale w ofercie jest to co najbardziej chodliwe w danym momencie. A że te mieszkania pod wzg. szeroko rozumianego komfortu sprowadzają się do walki z metraż ale duzo pomieszczeń, to potem wychodzą takie "cudenka".
Tylko kto dziś ma szanse na mieszkanie typu socjal ? i ile się tego buduje. Więc każdy do banku płacze i płaci bo mieszkać gdzieś musi, a jak sie chce mieć pałac to dom budować. A tak inwestor oferuje 50m i baranek na elewacji do tego jak się uda jakiś mini balkonik i heja

pixeolo pisze:Powtórzę: cena nie ma tak wielkiego wpływu na jakość jak niektórym się wydaje. Przy obecnych cenach w mieście, jakość architektury (nie mówię o wykończeniu) jest absolutnie nieadekwatna.

Tu się nie zgodze, bo jednak porządna elewacja też swoje kosztuje. A to wszystko rzutuje na cene finalną,

Rynek Rzeszowski jest wg. mnie słaby, bo schodzą tanie 50 metrowe mieszkania byle zamieszkać. Nie mówię że nie ma ofert na wyższą kieszeń, ale takiej jest tyle co nic.

Ale architektura to nie jest taki kamień czy taka płytka. To są detale wykończeniowe. Architektura to jest bryła, proporcje, tektonika elewacji itp... Nie mylmy podstawowych pojęć.