Re: [ul. Graniczna] Nova Graniczna (Developres)
: 25 mar 2020, 23:10
Nie jestem ekonomistą, ale:
1. nikt nie wie co będzie jutro, nie wiemy czy to potrwa kilka dni, czy kilkanaście, słyszałem że to może i pół roku trwać, mówią już że piłka nożna w 2020 jest skończona, IO przełożone na 2021, Euro 2020 przełożone
2. każdy z nas "sra" w gacie, bo się martwi o pracę, im dłużej czekamy tym większe ryzyko zwolnienia, więc kto normalny zaryzykuje kredyt na 200k, czy 300k, albo i nawet 500k, a za 1-2 miesiące straci prace
3. racjonalnie to teraz każdy będzie trzymał gotówkę i nie w głowie będzie mu mieszkanie, a utrzymanie rodziny, trzymanie kasy na wypadek gdyby się okazało że straci prace, wtedy ta gotówka może poratować bezrobotnych pewnie nawet do 12 miesięcy
4. zakup mieszkania jutro? jak ich ominie ten kryzys, być może obniżka pensji to przecież nie polecą od razu do dewelopera tylko odpowiedzialni poczekają 1-2lata żeby mieć pewność, że znów czują grunt pod nogami i dopiero wtedy wrócą
5. według szacunków prace może stracić nawet 3mln ludzi
6. nawet jak to minie do np. 31.03 to przecież świat i Polska nie będzie już takie same tzn. od 01.04 ludzie nie rzucą się na loty do Grecji, czy Włoch, ludzie nie zaczną od razu wykupywać wycieczek, nie zaczną z dnia na dzień codziennie wychodzić na rynek i wydawać na piwo, pizzę itp., tylko stopniowo będą się oswajać do nowej rzeczywistości
7. duże firmy zatrudniające ponad 200 osób jak im państwo nie pomoże dostaną mocno po dupie, może nie będzie zwolnień, ale dużo stracą i zawieszą podwyżki na rok albo i dwa, a jednocześnie wszystko wokół będzie drożej, więc każdy będzie ciut biedniejszy
8. jeśli zgodnie z obietnicami rząd znów od 01.01.2021 da podwyżkę pensji minimalnej, a co za tym idzie zwiększy się pewnie i zus to firmy które ledwo co przeżyją dziś od 1.01.2021 znów będą zarżnięte, dodatkowo wszystkie produkty i usługi pójdą w górę, a pracodawcy nie będą chętni do podwyżek, żeby odbić sobie to co teraz z dnia na dzień tracą
W skrócie nic już nie będzie takie same, każdy normalny zacznie liczyć gotówkę i mądrze ją wydawać, a deweloperzy mogą zaklinać rzeczywistość, ale wg mnie wiele osób przejrzy na oczy i nie będzie się pakować w kredyt zaraz po kryzysie tylko poczeka, dużo osób zrezygnuje i raczej już nie będziemy kupować dziur w ziemi tylko czekać aż do końca inwestycji i dopiero wtedy kupować, a to przełoży się na pewno na spadek cen za m2, oczywiście deweloperzy mają swoje sztuczki, promocje itp, więc sądzę, że cena spadnie może 3-5%, max. 10% w perspektywie 2-3lat, wszystko zależy od tego jak zwykły Kowalski zareaguje i kiedy znów poczuje się bezpiecznie po kryzysie w sensie ile mu zajmie czas na odbudowę pewności siebie i swojej pozycji, zatem mieszkania spadną max. 300-500zł za m2, wątpię że zniżka dojdzie do 1000zł - nierealne.
1. nikt nie wie co będzie jutro, nie wiemy czy to potrwa kilka dni, czy kilkanaście, słyszałem że to może i pół roku trwać, mówią już że piłka nożna w 2020 jest skończona, IO przełożone na 2021, Euro 2020 przełożone
2. każdy z nas "sra" w gacie, bo się martwi o pracę, im dłużej czekamy tym większe ryzyko zwolnienia, więc kto normalny zaryzykuje kredyt na 200k, czy 300k, albo i nawet 500k, a za 1-2 miesiące straci prace
3. racjonalnie to teraz każdy będzie trzymał gotówkę i nie w głowie będzie mu mieszkanie, a utrzymanie rodziny, trzymanie kasy na wypadek gdyby się okazało że straci prace, wtedy ta gotówka może poratować bezrobotnych pewnie nawet do 12 miesięcy
4. zakup mieszkania jutro? jak ich ominie ten kryzys, być może obniżka pensji to przecież nie polecą od razu do dewelopera tylko odpowiedzialni poczekają 1-2lata żeby mieć pewność, że znów czują grunt pod nogami i dopiero wtedy wrócą
5. według szacunków prace może stracić nawet 3mln ludzi
6. nawet jak to minie do np. 31.03 to przecież świat i Polska nie będzie już takie same tzn. od 01.04 ludzie nie rzucą się na loty do Grecji, czy Włoch, ludzie nie zaczną od razu wykupywać wycieczek, nie zaczną z dnia na dzień codziennie wychodzić na rynek i wydawać na piwo, pizzę itp., tylko stopniowo będą się oswajać do nowej rzeczywistości
7. duże firmy zatrudniające ponad 200 osób jak im państwo nie pomoże dostaną mocno po dupie, może nie będzie zwolnień, ale dużo stracą i zawieszą podwyżki na rok albo i dwa, a jednocześnie wszystko wokół będzie drożej, więc każdy będzie ciut biedniejszy
8. jeśli zgodnie z obietnicami rząd znów od 01.01.2021 da podwyżkę pensji minimalnej, a co za tym idzie zwiększy się pewnie i zus to firmy które ledwo co przeżyją dziś od 1.01.2021 znów będą zarżnięte, dodatkowo wszystkie produkty i usługi pójdą w górę, a pracodawcy nie będą chętni do podwyżek, żeby odbić sobie to co teraz z dnia na dzień tracą
W skrócie nic już nie będzie takie same, każdy normalny zacznie liczyć gotówkę i mądrze ją wydawać, a deweloperzy mogą zaklinać rzeczywistość, ale wg mnie wiele osób przejrzy na oczy i nie będzie się pakować w kredyt zaraz po kryzysie tylko poczeka, dużo osób zrezygnuje i raczej już nie będziemy kupować dziur w ziemi tylko czekać aż do końca inwestycji i dopiero wtedy kupować, a to przełoży się na pewno na spadek cen za m2, oczywiście deweloperzy mają swoje sztuczki, promocje itp, więc sądzę, że cena spadnie może 3-5%, max. 10% w perspektywie 2-3lat, wszystko zależy od tego jak zwykły Kowalski zareaguje i kiedy znów poczuje się bezpiecznie po kryzysie w sensie ile mu zajmie czas na odbudowę pewności siebie i swojej pozycji, zatem mieszkania spadną max. 300-500zł za m2, wątpię że zniżka dojdzie do 1000zł - nierealne.