Forum Rzeszowskich inwestycji

Jezeli lotnisko mimo wszytko nie jest w stanie utrzymać 1 połączenia za wielką wodę, to co dopiero mówić o rozwoju. Główne lotnisko dla regionu do Kraków i z tym trzeba się pogodzić, tu zostanie podstawa dla lokalnych potrzeb i tyle

Co tu porównywać, Kraków to drugie miasto w Polsce po Warszawie i nie wiem jak się prężyć to nie damy rady. To że jest "rzut beretem" zawdzięczamy A4. Nasze lotnisko ma duży potencjał i możliwości szybkiej rozbudowy ale to jeszcze nie jest potrzebne.

Niestety kolejny miesiąc ze spadkiem. 4% na minusie w październiku:

https://www.pasazer.com/news/42682/w,rz ... g9HY8aF_tI

Pytanie, czy to wszystko na co było stać nasz lokalny rynek lotniczy, zjada nas Kraków czy może jakieś błędy w zarządzaniu się pojawiły?

Kraków nas zjada.
Rzeszów jako lotnisko nie ma szans na wybicie się jeżeli chodzi o rynek pasażerski, czego najlepszym przykładem jest Rzeszów - Nowy Jork.
Mimo, że z tego co wiem zainteresowanie takimi połączeniami (w odpowiedniej izochromie) jest około 50 000 pasażerów rocznie - (takie było z 4 lata temu) to połączenie zostało przeniesione do KRK. Tam pewno dojdą pasażerowie z okolic KRK i samego KRK co zwiększy samo wypełnienie samolotów do >80%.
W Rzeszowie będą otwierać jakieś takie tanie połączenia charterowe jak np. teraz Teneryfa, Grecja - wszystko to związane z kieszenią Rzeszowian i mieszkańców w izochromie Jasionki.
Niestety, tak to będzie wyglądać.
Lotnisko jest publiczne i w pełni państwowe, wraz ze zmianą rządów zmienia się zarząd, natomiast sposób rządzenia nijak. To taka maszynka do tracenia pieniędzy. By lotnisko pokrywało swoje koszty operacyjne musi mieć pasażerów na poziomie (minimalnie) 3 mln, wg. prognoz w 2030 Rzeszów-Jasionka ma osiągnąć historyczny 1mln pasażerów.

Więc o czym my rozmawiamy?

Jestem pewien, że gdyby lotnisko przeszło w ręce prywatne, zobaczylibyśmy bardzo ciekawą sytuację, że jednak się da
I konkurowalibyśmy z Krakowem, bo niestety władze lotniska nie zdają sobie znaczenia z naszego strategicznego położenia względem Krakowa.

Problemem też są ceny i brak alternatyw. Zdarza mi się kilka razy w roku latać do rodziny do Londynu i jeszcze nigdy nie wyleciałem tam z Rzeszowa - bardziej opłaca mi się wsiąść w busa lub nawet pojechać własnym autem do Krakowa i mieć do wyboru trzy lowcostowe linie, niż latać znacznie drożej z Rzeszowa.

Zastanawiam się z czego wynika taka różnica w cenie, czasami będąca nawet trzycyfrową sumą. Przecież z Rzeszowa nie jest jakoś dalej niż z Krakowa, a Ryanair zarówno z KRK jak i RZE ląduje na Stansted.

Zastanawiam się z czego wynika taka różnica w cenie, czasami będąca nawet trzycyfrową sumą. Przecież z Rzeszowa nie jest jakoś dalej niż z Krakowa, a Ryanair zarówno z KRK jak i RZE ląduje na Stansted.

Własnie z tego co napisałeś wyżej. W Rzeszowie nie masz wyboru, masz ryana i tyle. Samoloty są obłożone, po co obniżać ceny? A w Krakowie jest konkurencja i user lecący do Londynu ma większy wybór. Do tego ma blisko Katowice, z których w sumie zawsze do Londynu dostaję najlepszą cenę.
Też bym chętniej latał z Rzeszowa, ale ceny i oferta są po prostu słabe. Jeśli lecimy w kilka osób to wolimy podjechać do Katowic i sprawnie załatwić temat zamiast kombinować z Jasionką. A szkoda.

Tylko ciekawe co z tych kierunków czarterowych 2020 faktycznie wypali.
Połączenie do USA to już tylko z Krk skąd duży wybór i konkurencja, niestety ale Rzeszów to małe lotnisko dla potrzeb lokalnych mieszkańców i tyle.

Zdecydowanie bardziej niż lotnisko w Jasionce, wolałbym kolejowe połączenie z takimi Balicami z bardzo wysokim taktowaniem, które mnie tam dostarczy w 40 minut .

Tylko że takie połączenie to będzie śmierć rzeszowskiego lotniska - abto też nie jest dobre.