Nie wiem jaką masz piekarnię na osiedlu ale do jakiego parku chodzisz? Do ruiny na Rycerskiej, Dąbrowskiego, Słocinie, Zalesiu, Miłocinie? Czy może nad Wisłok, zatłoczony i betonowany przez deweloperów? Co do basenu - wiem że są w tym mieście 3 baseny, tylko każdy z nich jest mniejszy i gorszy od basenu miejskiego w 20-tysięcznym Świebodzinie.
Dziecko z tego 20-tysięcznego Świebodzina ma basen, lodowisko, parki, a w odległości do 40 min. samochodem duży park rozrywki, zoo, ogród botaniczny, palmiarnię, planetarium, aquapark. Dziecko z Rzeszowa ma za to kilka zruinowanych parków, zniszczone place zabaw na osiedlach a najbliższą atrakcję w Krakowie. Ale zawsze może stojąc z rodzicami w mega-korku podziwiać zieleń miejską w postaci pasa zieleni na drodze i budowane na każdym kroku wieżowce. Cudowne dzieciństwo w mieście z mieszkaniami po 6 tys. zł za metr
Dzisiaj się dowiedziałem że w markecie budowlanym na Przemysłowej jest sklep zoologiczny, do którego rodzice jeżdżą z dziećmi by pokazywać im zwierzęta. Tak jak chodzą na fontannę, która zastępuje basen i na sezonowe lodowisko w Millenium, bo innego nie ma. 200-tysięczne miasto. Żyjemy tu jak ludzie drugiej kategorii. To niepojęte, zadłużyć miasto prawie na miliard zł i nie wybudować przez 15 lat nawet 10 km nowych dróg o znaczeniu ogólnomiejskim, nie wybudować choćby jednego obiektu rekreacyjnego typu lodowisko lub aquapark, nie wyremontować parków, nie zrobić w mieście po prostu nic znaczącego.