Degradacja Rzeszowa

Opinie, komentarze, propozycje, sugestie dotyczące Rzeszowa.

Degradacja Rzeszowa

Postautor: JanzRzeszowa » 07 lut 2019, 11:26

Ostatnio sporo chodzę po mieście pieszo odwiedzając miejsca, uważane przez niektórych, za prestiżowe naszej mieściny jak i te mniej.
Mój wniosek jest taki: Rzeszów zaczął się rozpadać. Jakie aspekty wchodzą w grę o tym za chwilę.
Moje obserwacje mają oczywiście charakter jednostkowy i subiektywny oraz czasami emocjonalny, ale staram się być w miarę porównawczy. Znam nieźle Polskę, mogę nawet powiedzieć, że dobrze. Nieźle znam zdecydowaną większość miast i setki wsi w tym kraju. W niektórych większych miastach "zahaczyłem" się na dłużej. W innych bywałem wielokroć.
Główne założenie to porównanie do innych miast w ostatnim ćwierćwieczu. Ale, aby nie było na skróty, warto dopisać najbardziej zakaprawioną i niekorzystną porę roku do odbioru wrażeń z pobytu w tych miejscowościach, a więc późną jesień czy roztopy i breja na ulicach w zimie.
Tyle z teorii.
Tezy do degradacji, to:
1. Architektura - Rz właściwie, oprócz zamku i kawałka dwóch ulic w centrum nie ma architektury godnej zainteresowania. To może te ćwierć wieku coś zmieniło? NIc. Powstały, może trzy nowe sensowne obiekty kubaturowe i jeden most. Tyle. 25 lat i....4 obiekty rangi może wojewódzkiej czy międzywojewódzkiej na szczeblu ściany wschodniej. Jeden na 7 lat. Degradacja.
2. Urbanistyka. W szerokim tego zakresie znaczenia, pełna degradacja. Nie ma i nie było długofalowej koncepcji dla rozwoju czy postępu. Nie ma planów makro czy mezo, nawet mikro. Chaos zaznaczony piętnem cwaniactwa deweloperskiego i braku elementarnej wiedzy i wyczucia ze strony władz. Budownictwo liniowe tylko na obrzeżach i to uzależnione od sporadyczności funduszy UE. Miasto jest chaotyczne bez realizacji alternatywnych całościowych rozwiązań komunikacyjnych. Wydawane są miliardy bezowocnie na systemy które były skazane na niepowodzenie.
w skali niższej, co można zauważyć to część północna, z mostem Mazowieckiego i przebudową Wyzwolenia oraz Warszawską. Ale to inne miasta również robiły i robią. Rz sie nie wyróżnia niczym konkretnym. Pełną kompromitacją UM jest osiedle Drabinianka. To powinien być wzór bylejakości z czasów zaścianka galicyjskiego Rz.To przykład chaosu, zarówno komunikacyjnego jak i budowlanego. Bezkoncepcyjność. Zdegradowali na całe dziesiątki lat tę cześć Rz. Brawo. W innych częściach miasta także sporo tego.
3. Zagospodarowanie przestrzeni, rewitalizacja, etc - tu u innych na początku transformacji było rzeczywiście kiepsko, Rz ruszył nieco szybciej, ale miał łatwiej. My w Rz nie mamy właściwie "trudnych" rewitalizacji, bo nie mamy zabytków. Ale to co zrobiły inne miasta w tym zakresie bije Rz na głowę. Co UM zrobił z centrum Plac Wolności, zwycięstwa, Bardowskiego PKS PKP, Dworcowa, Grottdera, etc, etc...NIC! Śmierdzi jak 40 lat temu, sypie się jak 40 lat temu. Gdyby nie Podkulski ze swoją galerią jedną i drugą to pewnie i ta cześć byłaby w opłakanym stanie. Rynek i otoczenie degraduje sie z dnia na dzień, pełno samochodów rozjeżdzających śródmieście, bezsensowne wydawanie pieniędzy na wymiane dobrej nawierzchni, wprodzadzanie ruchu dwustronnego, prominenci rozjeżdzajcy pieszych w rynku włacznie z Ferencem. To jest rozwój? To jest cofnięcie się 50 lat. Degradacja.
4.Sport - szkoda pisać, każdy widzi jak Rz sie plasuje na tle innych. UM nawet skoczków do wody nie potrafił przytrzymać. Obiekty sportowe buduje ktoś inny bo wiadomo że Ferenc nie dba o kulturę fizyczną. Gdzie jest basen olimpijski, gdzie aquapark, gdzie letni zbiornik wodny. gdzie ...itd, itd. Mieszkańcy którzy uciekają z tego miasta do innych ośrodków, aby uprawiać sport amatorsko czy zawodowo, to oznaka rozwoju czy degradacji miasta?? Pytam się?
5 Rekreacja - tu pełna porażka, dewastacja parków, brak sensownie zaplanowanych terenów zielonych, zasypywanie Wisłoka, brak odmulenia zalewu, tylko uciekać z tego grajdołka. Pełna degradacja miasta w tym zakresie. Wcześniej było niebo lepiej. Gdzie teraz Rzeszowiak ma wypoczywać z rodziną? Ja polecam pojechać w lubelskie.
6. Kultura i sztuka - tu pewnie wypowiedzą sie bardziej kompetentni organizatorzy w tych sferach, którzy już pouciekali z Rz, ale Rz w stosunku do innych miast nie wyróżnia sie niczym szczególnym, a taki Lublin (jak to niektórzy lubią porównywać) jest sporo przed nami zarówno jeśli chodzi o płodność i wielkość środowisk artystycznych, jak i realizację zamierzeń w tej sferze. Nierozbudowana sala tzw. duża teatru mówi sama za siebie. To może nie degradacja w stosunku do czasów sprzed 25 lat ale stagnacja.
7. Komunikacja - czy jesteśmy się efektywniej i z większą satysfakcją komunikować w naszym mieście? To drugie może tak, bo mamy lepsze samochody naszpikowane elektroniką umilającą stanie w korkach, ale na pewno nie szybciej i efektywniej, niż 25 lat temu. Wniosek? Jednak pomimo wpompowania miliardów przez UE w to miasto - nie jest wcale korzystniej. Nie ma dobrych alternatyw, nie ma ekologicznych alternatyw, drogi rowerowe nie tworzą do dzisiaj zwartego systemu.
8. Szkolnictwo, edukacja, opieka przedszkolna i żłobkowa - Ogólne tendencje demograficzne są nieubłagane i Rz to czuje od lat. Wyższe szkolnictwo w mieście cierpi na rozrost kadr i bazy w stosunku do ilosci studentów. To, akurat nie jest dla mnie determinantą degradacji a odwrotnie. Wreszcie wrócimy może do starych czasów poziomu 7-12% populacji z wyższym, dobrym wykształceniem. Bo tylko taka czesc populacji ma predyspozycje i powinna kreować rzeczywistość poprzez naukę. Jednak, sam trend ma charakter degradujący ośrodek akademicki i Rzeszów jako taki.
W przedszkolach i żłobkach akurat jesteśmy w trakcie wyżu demograficznego. A co robi TF i UM. Nic. Jeden złobek na Zielonej. A gdzie są nowe przedszkola i złobki na Projektancie, np? Nie ma. Obiecanki tylko. Dzieci niech sie chowają u babci i dziadków bo miasto ma inne, durne priorytety, niż sensowna baza żłobków i przedszkoli w mieście. To rozwój, postęp? Nie, to degradacja potrzeb mieszkańców.
9. Pozostało jeszcze kilka sfer, ale to później...

Wniosek: Rzeszów wcale nie jest innowacyjnym dynamicznym, rozwijającym się na tle innych miast ze wszech miar inaczej mieściną. Jest typowy i ma już oznaki sporego przesilenia (jw). Każdy kto zna kilkadzesiąt miast różnej wielkości w tym kraju i obserwuje ich perypetie, wie że zostajemy w tyle. Co najmniej od 10 lat. I okrągła kladka z podswietlanymi krzakami tu nic nie zmianiają. Degradujemy sie, bo nie załatwiamy podstawowych, ważnych spraw. Właściwie to UM dławi nas tą demagogią. Wystarczy pomyśleć kto w tym mieście zostanie jak nadejdzie kryzys a strefy sie pozamykają.
No, ale wówczas będziemy co prawda głodni i dumni, ale za to przy ozdobach światecznych sie ogrzejemy.
JanzRzeszowa
Uzależniony
Uzależniony
 
Posty: 980
Na forum od: 24 lis 2015, 13:29

Re: Degradacja Rzeszowa

Postautor: bogdanoo » 07 lut 2019, 15:45

No jakby nie patrzeć to masz rację, miałem pisać na początku że może trochę zawyżasz standardy do innych miast, ale zrezygnowałem z tego, bo jednak to co się w mieście dzieje (czy właściwie się NIE dzieje) nie jest efektem braku możliwości, czy że to jest jakoś wyproszone, załatwione itp., tylko braku odpowiedniego zarządzania i zezwalania na kiepściznę.

Najlepszy przykład to przykład Stalowej Woli: miasto mniejsze od Rzeszowa, ale ile w przeciągu 2-3lat tam zrobiono.
Awatar użytkownika
bogdanoo
Maniak
Maniak
 
Posty: 1315
Na forum od: 25 lis 2017, 21:32

Re: Degradacja Rzeszowa

Postautor: pisul » 07 lut 2019, 16:30

Rzeszów zaczął się rozpadać...
Degradacja...
Śmierdzi jak 40 lat temu...
bylejakości z czasów zaścianka galicyjskiego...
pełna porażka...
nadejdzie kryzys...
wzór bylejakości...
degradacja...


Nawet najwięksi pesymiści w jednej wypowiedzi nie użyją aż tyle negatywnych słów.
Może to zima, brak słońca i oznaka depresji?
Będzie dobrze, niedługo po pierwszym ciepłym deszczu się zazieleni.
Awatar użytkownika
pisul
VIP
VIP
 
Posty: 8535
Na forum od: 27 cze 2014, 21:40

Re: Degradacja Rzeszowa

Postautor: bartek86 » 08 lut 2019, 0:10

JanzRzeszowa pisze:
Wniosek: Rzeszów wcale nie jest innowacyjnym dynamicznym, rozwijającym się na tle innych miast ze wszech miar inaczej mieściną. Jest typowy i ma już oznaki sporego przesilenia (jw). Każdy kto zna kilkadzesiąt miast różnej wielkości w tym kraju i obserwuje ich perypetie, wie że zostajemy w tyle. Co najmniej od 10 lat. I okrągła kladka z podswietlanymi krzakami tu nic nie zmianiają. Degradujemy sie, bo nie załatwiamy podstawowych, ważnych spraw. Właściwie to UM dławi nas tą demagogią. Wystarczy pomyśleć kto w tym mieście zostanie jak nadejdzie kryzys a strefy sie pozamykają.
No, ale wówczas będziemy co prawda głodni i dumni, ale za to przy ozdobach światecznych sie ogrzejemy.


Niestety 100 procent prawda. Przyjechałem tu ponad 5 lat temu i byłem zafascynowany Rzeszowem. Ucieklem po 7 latach z Lublina. Ludzie gadali że Rzeszów już wyprzedza Lublin. Pierwsze 3 lata ok, od 3 lat to miasto odstrasza, możecie zaklinac rzeczywistość ale to fakty. W tym mieście nikt nie myśli o ludziach. Tylko deweloperka i nic więcej. Przyklasnął bym nawet na to gdyby to wszystko było planowane, a jest niestety chaotyczne. Przekroczymy te głupie 200k i co dalej? Co się zmieni? Będzie więcej ludzi i więcej kłopotów bo Rzeszów ma mieszkańców w d****. Podstawowe potrzeby: sport, rozrywka, edukacja - DEGRADACJA. Za 5 lat jak nic się nie zmieni, będę myślał nad wyjazdem do innego ośrodka. Tutaj w Rzeszowie nie ma nawet gdzie odpocząć po pracy, tylko obiecanki cacanki. Na 100 obietnic - 99 anulowanie, 1 sukces do odtrabienia w mediach.
bartek86
Zaangażowany+
Zaangażowany+
 
Posty: 539
Na forum od: 23 sie 2015, 10:53

Re: Degradacja Rzeszowa

Postautor: JanzRzeszowa » 08 lut 2019, 11:27

^^ Ja powtarzam to moim bliskim - nie wracajcie do tego grajdołka. Jak macie wracać to do dużych miast typu Warszawa, Wrocław czy Gdańsk.
Do tego, od trzech lat odkąd rządzi PiS, można zaobserwować że już w ogóle Tadek jest ubezwłasnowolniony. Wojewoda robi po swojemu, marszałek po swojemu, kler po swojemu...urzędnicy wysysają to miasto w imię swoich powiatowych interesów z których to miejsc pochodzą lub w imię interesów KK.
Farbowane lisy, a przypominam że od wojny to miasto uważane było za "czerwone", teraz są czarne.
Nie ma środka i rozsądnie bilansującego potrzeby mieszkańców gospodarza.
To następny degradacyjny czynnik.

PS. A Tobie Pisul przypominam, że możesz merytorycznie odnieść się do moich punktów dot. degradacji i nie musisz robić wycieczek ad personam. Bo i tak nie jestem czuły na nie.
Zawsze możesz bronić deweloperów i TF. Tylko przewiduję Twój niejaki kłopot w stosunku do zaistniałych faktów.
JanzRzeszowa
Uzależniony
Uzależniony
 
Posty: 980
Na forum od: 24 lis 2015, 13:29

Re: Degradacja Rzeszowa

Postautor: Tomek1991 » 08 lut 2019, 12:07

Mamy z żoną rodziny na Podkarpaciu i z tego powodu przenieśliśmy się do Rzeszowa.
Nie chcąc oddalać się od rodzin kilkaset kilometrów nie ma na Podkarpaciu w zasadzie alternatywy by nie trafić w jeszcze większy grajdół.
Jedyną siłą Rzeszowa jest dramatyczna słabość regionu. Inaczej wyglądałaby demografia miasta gdyby je przenieść na zachód Polski - o czym niektórzy (w tym przywoływany tutaj Pisul) nie chcą pamiętać.


Oboje z żoną zawód mamy taki, że pracę znajdziemy wszędzie.
Pytanie brzmi - jak nie Rzeszów, to gdzie indziej w okolicy?
Tomek1991
Zaangażowany+
Zaangażowany+
 
Posty: 335
Na forum od: 06 lut 2018, 19:39

Re: Degradacja Rzeszowa

Postautor: Arrival » 08 lut 2019, 12:51

No właśnie nigdzie :). Pytanie jak bardzo jesteś związany z rodzinami. Ja chciałbym rodziców przynajmniej 2-3x w miesiącu widzieć. Młodsi już nie będą. Dziecko też niech ma dziadków. Ciężko jest zostawić rodzinę i wyjechać gdzieś daleko "bo nie ma aquaparku" czy "oferta kulturalna za słaba".
Dlatego też wiele osób tu siedzi. Ja Rzeszów lubię, ale siłą rzeczy nie jest to wymarzone miejsce do życia i nigdy nie będzie (choćby ze względu na położenie i po prostu geograficzne braki).

Marzą mi się całoroczne i rozsądne cenowo połączenia z Jasionki w ciepłe miejsce (np. Hiszpania). Wtedy można pokusić się na ucieczkę od smogu ;).
Awatar użytkownika
Arrival
Uzależniony
Uzależniony
 
Posty: 720
Na forum od: 16 lis 2014, 13:59
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Degradacja Rzeszowa

Postautor: JanzRzeszowa » 08 lut 2019, 14:13

^^ Ale ty nieźle zarabiasz w tym mieście (nie wypominam ci). A co mają powiedzieć ci co 1500 co miesiąc biorą? Koszty utrzymania (przede wszystkim wynajem czy kupno mieszkania) są wyższe w dużych miastach, ale perspektywy także większe już nie mówiąc o komforcie życia.
Co do rodziny, to swojego czasu stałem na krawędzi decyzji dotyczącej powrotu do Wrocławia, jednak sytuacja rodzinna przeważyła szalę i zostałem. Żałuję. Teraz drzewa już nie przesadzę.
JanzRzeszowa
Uzależniony
Uzależniony
 
Posty: 980
Na forum od: 24 lis 2015, 13:29

Re: Degradacja Rzeszowa

Postautor: grizli » 08 lut 2019, 16:41

Uważam, że z tym odstawaniem Rzeszowa bardzo przesadzacie. Ponad rok temu, po kilkunastu latach życia w Krakowie, przeprowadziliśmy się z żoną i dziećmi do Rzeszowa - głównie ze względu na chęć bycia bliżej rodzin, ale też na uciążliwość życia w Krakowie oraz naprawdę śmierdzące i ciężkie powietrze (może w Rzeszowie też jest jakiś smog, ale nie da się go w ogóle porównać z tym co zazwyczaj czuje się zimą w Krakowie). Z perspektywy tego czasu nie żałujemy, jest tak jak sobie wyobrażaliśmy, chociaż jeszcze trochę tęsknimy za naszymi miejscami w Krakowie. Ale przechodząc do konkretów, obserwacje po kilkunastu miesiącach w Rzeszowie:
Na PLUS:
* Imprezy - na rynku co tydzień/dwa są imprezy, trochę częściej niż w Krakowie wbrew pozorom
* Teatr, filharmonia - tutaj jest mniej wydarzeń, ale o ile ktoś nie jest specjalnie ukulturalniony, to moim zdaniem oferta jest wystarczająca, ja tu częściej korzystam niż robiłem to w Krakowie
* Tereny rekreacyjne - duże krakowskie błonia mają swój klimat, podobnie sąsiadujący z nimi Park Jordana, ale gdy pokazujemy komuś Lisią Górę, to jest pod wrażeniem że istnieje tego typu miejsce: nad rzeką, z jakąś tam gastronomią, placem zabaw, możliwością zapalenia grilla, bo w Krakowie takiego miejsca po prostu nie ma (charakter parków jest nieco inny)
* Ścieżki rowerowe - obawiałem się, że w mniejszym mieście sieć ścieżek będzie gorsza niż w Krakowie (tam w ogóle nie jest dobra), a tymczasem miłe zaskoczenie
* Estetyka i jeszcze raz estetyka - Kraków poza rynkiem jest po prostu brudny, pełny obskurnych budynków, a o zieleń się prawie nie dba, jest wiele betonowych donic, w których rośnie dziko trawa, dodatkowo jeszcze w 2017 roku ktoś wpadł na pomysł wysiewania niby kwiecistych łąk jako alternatywa to strzyżenia trawy, co wg mnie w praktyce wygląda fatalnie
* Jakość dróg - większość dróg w Rzeszowie jest bardzo dobrej jakości, podczas gdy w Krakowie jeździ się jak po wybojach (powoli się to poprawia, ale naprawdę powoli)
* Małe korki - co by nie mówić, nawet największy korek tutaj to codzienna norma w Krakowie przez większość dnia
* Edukacja dzieci - przedszkole publiczne dziecka w Krakowie było fatalne, tutaj jest po prostu świetne (może akurat to konkretne, nie wiem)
* Opieka medyczna - rejestracja w przychodni w Krakowie oznaczała stawanie w kolejce o 6:30, gdy o 7:00 otwierano drzwi, bez gwarancji, że się uda, tutaj bez problemu zawsze zarejestruję dziecko na telefon
* Ogólnie wydaje mi się, że organizacja różnych tematów w Rzeszowie, planowanie ich jest lepsze niż w Krakowie, kto jest ciekawy szczegółów niech poszuka tematów związanych np. z nieudolnością ZIKiT-u w Krakowie
Na MINUS:
* Brak fajnych basenów krytych, na które można wybrać się z dziećmi - akurat auqapark w Krakowie raczej śmierdzi i z dziećmi bym się tam nie wybrał, ale np. basen AGH już był całkiem w porządku pod tym względem, uważam, że to duża porażka Rzeszowa, że jeszcze nie ma normalnego basenu
* Mentalność mieszkańców - w bardzo małym stopniu, ale da się wyczuć, że ludzie w Rzeszowie, w porównaniu do ludzi w Krakowie są bardziej jakby wycofani, mniej się uśmiechają, zwłaszcza ekspedientki (sam nie jestem typem wesołka i osoby specjalnie otwartej, ale po prostu wyczuwałem zmiany szczególnie na początku, teraz się przyzwyczaiłem)
* Niższe płace, gorsze perspektywy zawodowe - z obserwacji wydaje mi się, że płace są tu niższe niż w Krakowie, jest wyraźnie mniej potencjalnie ciekawych firm, zakładów pracy, zarówno w przypadku pracy fizycznej, jak i umysłowej

Z perspektywy osoby, która tu po prostu żyje, pracuje, wypoczywa, wychowuje dzieci, w Rzeszowie jest mi prostu lepiej i lżej, przez brak korków i małe odległości mam więcej czasu, a rzeczy takie jak fajny basen / aquapark byłyby tylko miłym dodatkiem. :) Zdaję sobie sprawę, że porównanie Rzeszowa z Gdańskiem, Wrocławiem lub Warszawą może wyglądać inaczej, ale nie mieszkałem tam, więc nie wiem.
grizli
Bywalec+
Bywalec+
 
Posty: 150
Na forum od: 14 maja 2016, 12:48

Re: Degradacja Rzeszowa

Postautor: swiety » 08 lut 2019, 19:28

Wszyscy mają trochę racji. Generalnie nie ma co dramatyzować, są dziedziny w których Rzeszów wypada dobrze a w innych źle. Generalnie Rzeszów jest przyjaznym miejscem do życia, ale ludzie którzy zasmakowali życia w większym mieście odczuwają braki i zacofanie w pewnych kategoriach.

To, że w Rzeszowie jest ładnie, czysto, zielono to dobrze ale dla coraz większej liczby osób (szczególnie młodych) to nie jest nic nadzwyczajnego. Starsze pokolenie jest pod wrażeniem bo żyli w innych czasach.

Wg mnie największym problemem Rzeszowa problem z wybiciem się ponad naszą małomiasteczkowość. Brakuje inwestycji, wydarzeń czy projektów na skale ponadregionalną. I chodzi tu o wszystko - kiepską architekturę, brak imprez ściągających ludzi z płd-wsch Polski (czy innych regionów) itd itd.

Przykłady/Pomysły :
- Centrum konferencyjne czy planowany Kopernik - niby dobre inicjatywy ale nie robiące już kompletnie żadnego wrażenia, nie wybijające się na skale kraju, ot średniak na miarę naszego regionu.
- imprezy - tutaj miasto totalnie leży, cudem mamy Stadion Kultury i to dzięki Euro.
swiety
Moderator
Moderator
 
Posty: 2941
Na forum od: 22 cze 2014, 19:11
Lokalizacja: Rzeszów

Następna

Wróć do Dyskusje o Rzeszowie

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości