Trzeba mieć fantazję by to porównywać z Wieżą Eiffla, która zarabia pieniądze dla budżetu Paryża, mimo że co 7 lat przechodzi malowanie i na bieżąco wymianę nitów i elementów.
Wielka C od lat generuje tylko problemy, konflikty i syf w centrum miasta.
Wieżę Eiffla wycenia się na ponad 400 miliardów euro, 6 razy więcej niż rzymskie Colosseum.
Wielką C opycha się za ułamek wartości prywatnemu właścicielowi mając pełną świadomość że nie będzie o niego dbał.
tym co tak chcą burzyć i niszczyć i się uspokoją w końcu. Chociaż są tacy co będą się upierać przy swoim i jak grochem o ścianę nic ich nie zmieni.
Dokładnie, jak grochem o ścianę. IPN już lata temu mówił że może sfinansować rozbiórkę. Teraz podobne propozycje składają władze województwa. Ale do niektórych to chyba nie dotrze nigdy i na każdej stronie wątku musi być obowiązkowo 'argument' że nie ma kasy na rozbiórkę.
'Barbarzyńcy' niech się w końcu uspokoją. Pełna zgoda. Pochylmy się nad argumentacją zwolenników pomnika, na poziomie 15-letniego szczyla co zaczyna się już ślinić na kobiece kształty a jeszcze z kreskówek nie wyrósł:
pozbądźmy się rzeźb z "rewersu" pomnika, zastąpmy je herbem miasta, papieżem albo Kubusiem Puchatkiem
Ten pomnik jest symbolem miasta nie ze względu na historię, czy znaczenie, ale przede wszystkim z racji dwuznacznego kształtu.
Poważna dyskusja poważnych ludzi na poważnym forum. Postulaty o tym co można zrobić z Wielką C trzeba było zgłaszać przed tym jak Ferenc ją oddawał. Wtedy nikogo to nie obchodziło. Teraz wysyp pomysłów.
Poniżej przykład z Wilna. Ten nieużywany od dawna socrealistyczny budynek został w 2019 (przed wojna) rozebrany. W jego miejsce powstanie hala koncertowa. W 'postępowym' Rzeszowie byłoby nie do pomyślenia, jęków i tekstów o barbarzyńcach by było co niemiara.