Prezydent Ferenc - porażki i sukcesy

[on_]

Albo o kwotach przejedzonych na koncepcje/dokumentacje inwestycji które nigdy nie powstały np. lodowisko przy granicznej przedłużenie Dunikowskiego, szkoła muzyczna przy Witosa
Wiem, wiem za chwile _pisul wyskoczy ze Tadeusz chciał ale źli mieszkańcy mu nie pozwolili

[Doniek]

Dobra to do sedna, nie bede zakładał nowego tematu zapytam tutaj - jeśli nie Ferenc to kto? Czy w tym mieście jest osoba która mogłaby poprowadzić to miasto w miarę sensownie?

[Meme]

"Każdy byle nie on" - to się ciśnie na usta. Twoje pytanie tak naprawdę pokazuje, co zrobił nam Ferenc - zbudował wokół siebie mit skutecznego gospodarza, że "robota się robi", że opie****a urzędników, że tyle a tyle przyłączył okolicznych miejscowości, że kupił miliard nowych autobusów itd. I te wieczne, wszędobylskie porównania do wcześniejszych włodarzy miasta. Wyszło z tego, że w tym biednym Rzeszowie tylko jeden jedyny Tadeusz Ferenc może udźwignąć takie zadanie i tylko jemu wyjdzie to najlepiej. Reszta przy nim - miernoty, miałcy, nie robią roboty.

Jest wielu kompetentnych, porządnych ludzi, którzy mogliby sprawować urząd prezydenta miasta Rzeszowa. Tak, to najczęściej ludzie blisko Ratusza, z rady miasta, interesujący się miastem, ale też wiedzący jak ono działa. Ale oczywiście nie tylko. Jest wielu ludzi zaangażowanych społecznie, "im się chce". Tutaj rodzi się następne pytanie - to czemu nie kandydują?! Otóż i kandydują, lecz głównie spotykają się z murem i oporem: "przecież każdy jest gorszy od Ferenca", "przecież Ferenc i tak wygra".

No i jest jeszcze polityka. Media straszą nas Marcinem Warchołem. Słyszał ktoś o nim kiedykolwiek wcześniej w kontekście miasta? Cokolwiek? No. To właśnie tak to wygląda.

[konradp]

Zgadzam się z przednówcą w 100 procentach.
Dodam tylko że tylko sam Ferenc nie sprawuje władzy. Trzeba mieć na uwadze kim się otacza aby przy następnych wyborach nie dać się zrobić w balona że wybieramy nowego figuranta a ta sama ekipa ekipa zostaje. Inaczej nic się nie zmieni.
Podejrzewam, że w przyszłych wyborach będzie promowana nowa twarz bo ekipa osierocona po Ferencu będzie zdeterminowana aby utrzymać się przy władzy bo mogą już do niej nigdy nie wrócić. A i istnieją grupy interesu którym zależy aby obecna polityka była kontynuowana.

Media u nas są bardzo zależne od reklamodawców. Tylko tyle pozostawię w tym temacie.

[pisul]

Jak obcy widzą zarządzanie Rzeszowem? I co mówią o naszym prezydencie?:




_______________________________


Które polskie miasta będą w czołówce? Podsumowanie po 41 minucie:

[Nikoś]

Na chwilę obecną nie ma żadnego konkretnego kandydata który miał by szanse na wygraną. A takie "namaszczenie" że ten faworyt czy tamtem
Za dużo czasu do wyborów bo jeszcze 3 lata, ale czas który jeśli ktoś dobrze rozegra będzie mógł się starać o wygraną
Tylko że oprócz prezydenta trzeba jeszcze mieć "poparcie" w Radzie Miasta i najważniejsze pomysł na lepsze jutro, a nie betonoza i wojna z sąsiednimi gminami o skrawek ziemi.
Ferenc już dawno się wypalił ale nie miał godnego kontr kandydata i jest to co jest.
Tylko jak to mówią zawsze może być gorzej

[on_]

Ktoś tu ma faktycznie wysokie o sobie mniemanie i próbując się dowartościować czyni z siebie na silę doktora

[Komunard]

Prezydent Ferenc otrzymał tytuł doktora honoris causa Politechniki Rzeszowskiej- nie pamiętam już kiedy, kilka lat temu- ale ma pełne prawo używać tego tytułu. Nie jest absolwentem, ale ten tytuł był dla niego ważny i wzruszający i dobrze byłoby to rozumieć. Nie wiem, jakimi tytułami możesz się pochwalić, ale nie zabieraj nikomu prawa do chwalenia się tytułami, z których jest się dumnym. Być może wtedy Tobie nikt tego prawa nie zabierze w przyszłości- czego życzę. Można nie akceptować Ferenca, można go krytykować, ale dobrze byłoby to robić z klasą.

[konradp]

No nie bardzo.
Tytuły naukowe zazwyczaj używa się na uczelniach, artykułach naukowych lub w momentach gdzie można wskazać lub potwierdzić swoje kompetencje. Np. Gdy dr literatury wypowiada się w mediach na temat rozwiązań konstrukcyjnych oczyszczalni czajki, i przedstawiałby się jako doktor to byłoby to śmieszne i niedorzeczne bo nic to nie wnosi. Wypowiada się jak zwykły obywatel. Tytuły naukowe to nie tytuły szlacheckie.
A tutaj mamy honoris causa, to tym gorzej bo to tytuł honorowy. Poslugiwanie się w oficjalnych dokumentach tym tulytulem świadczy o kompleksach danej osoby na tym punkcie.
Pan prezydent Duda nie podpisuje dokumentów dr Andrzej Duda chociaż ma do tego prawo. Po prostu nic to nie wnosi i przypałbyłby gdyby tak zrobił. A co dopiero z honoris causa.

Bartoszewskiego bardzo wyśmiewano za to że gdy dziennikarze nazywali go profesorem to on nie protestował, mimo że miał tylko honoris causa. To już są kompleksy hard core.

[ArekDomin]

Lech Wałęsa chyba też ma doktorat honoris causa, to mógłby się tak tytułować