Forum Rzeszowskich inwestycji

Nowy podział osiedli z nowym osiedlem - "Pogwizdów Nowy". Moim zdaniem nawyższy czas na konsolidacje mniejszych osiedli, za dużo porobiło się tych osiedli.


Moja propozycja:
- Włączenie do Przybyszówki Bzianki
- Włączenie Pogwizdowa Nowego do os. Miłocina Św. Huberta albo utworzyć jedno osiedle z Pogwizdowa i dwóch Miłocinów, po co dwa osiedla z taką samą nazwą ?

- Włączenie do os. Przybyszówki os.Bzianki - to ma sens
- Włączenie Pogwizdowa Nowego do os. Miłocina Św. Huberta i ew.część os.Staromieście (np. po prawej stronie ul. Warszawskiej, począwszy od ul. Krogulskiego) - tu aż się prosi żeby utworzyć jedno osiedle np. os. Północne . Co do os. Miłocin - tu trzeba by się zastanowić - oddzielone linią kolejową od os. Miłocin Św.Huberta i charakter jakby bardziej miejski.
Logicznym moim zdaniem wydaje się też połączenie os. Dąbrowskiego z os. Piastów.

Ogólnie popieram również trend łączenia mniejszych osiedli o podobnym "charakterze".

Bez sensu jest teraz też ten obecny podział osiedla Dąbrowskiego, które ma jakby dwie części połączone jednym skrzyżowaniem :/

Co do dzielenia i łączenia osiedli, to pytanie czy to nie czas na dzielnice? Może nie aż o takiej kompetencji jak w Warszawie, ale jednak byłoby to chyba lepiej rozumiane, gdyby duża była dzielnica, która łączy mniejsze osiedla - wtedy każde z osiedli zachowałoby swój odrębny charakter, przynajmniej w nazwie.

^^
W Warszawie dzielnice mają osobny status, a one dzielą się na mniejsze jednostki MSI - osiedla. Rzeszów jest za mały, żeby wyodebniać dzielnice z niego, więc dzieli się na osiedla i tych osiedli jest moim zdaniem za dużo, a na pewno granice między nimi przebiegają nieintuicyjnie. Ciężko stwierdzić często na którym osiedlu w ogóle się przebywa. Dlatego po tych wszystkich przyłączeniach, które miały miejsce należy jakoś na nowo "sformatować" podział na osiedla w Rzeszowie, tak, żeby granice były czytelne dla wszystkich (przykładowo granicą powinna być jakaś główna droga, tory kolejowe itp.) a także zmniejszyć ilość osiedli do ok. 15-20.

Też jestem za dzielnicami. Nie sądzę, by istniał wymóg, aby miasto musiało mieć pewną liczbę ludności, by je wprowadzić. Ewidentnie jednostki takie jak Nowe Miasto, Baranówka, Pobitno czy nawet Zalesie od lat postrzegane były jako dzielnice. Z tymi mniejszymi to różnie bywa, ale byłe wsie spojoknie można za nowe dzielnice uznać. Miłocin podzielony na pół to jakieś nieporozumienie.

Przybyszówke powinno się podzielić na dwie części i to co zostało z "Projektanta" włączyć w Kotuli, dolną cześć osiedla scalić z Bzianką

Z tego co wiem to mamy 34 osiedla, a nie 33.

W Rzeszowie jest obecnie 33 osiedla, a numeracja jest do 34 (XXXIV) nie ma osiedla nr 2 (II) ze względu na połączenie Śródmieście Północ i Śródmieście Południe w Śródmieście.

Teraz to zauważyłem i miałem skasować post, ale ja widać za późno. Zmyliło mnie, że Pogwizdów ma numer osiedla 34.