Nikoś pisze:resov ale skoro mają być dzielnice to muszą to być duże obszary które mają zbliżony cel działania. Bo jak ty piszesz że 13 dzielnic to szkoda zaczynać takie temat, Ewentualnie duże osiedla dawne sołectwa zrobić jako oddzielne dzielnice a te stare w rozsądnych rozmiarach łączyć w duże prężne dzielnice
Pisałem o 15
Piszę o marginalizowaniu niektórych obszarów (co zapewne miało by miejsce) z doświadczenia. Dość długo mieszkałem w Warszawie, weźmy za przykład Bemowo- część dzielnicy miała naprawdę wielkomiejski charakter, w innej- pola z burakami (czy innymi warzywami), brak kanalizacji deszczowej, stare wiaty przystankowe itp.- pomijano niektóre tereny- brak zrównoważonego rozwoju (np. obok ratusza na Bemowie wymieniano nawierzchnię, która nie była najgorsza, nie pomyślano o tym, żeby chodnik zrobić tam, gdzie go nie ma po obu stronach jezdni). Nieco mniejsze dzielnice mają szansę na bardziej zrównoważony rozwój, który nie będzie tak bardzo rozwleczony w czasie.