Ma to swoją nazwę - BURDEL
To wygląda na wpadkę albo przypadkowe zaniedbanie? Tyle ludzi nad tym pracowało i klops.
... Pytamy w ratuszu, dlaczego nikt z ramienia miasta nie pojechał do Warszawy bronić interesu Rzeszowa.
– Liczyliśmy, że skoro nasz wniosek zyska pozytywną opinię wojewody i MSWiA, to to wystarczy ...
Niby się władze tłumaczą że zmieniła się polityka nowego prezydenta
ale potem jest jeszcze śmieszniej:
... W Warszawie od nas nikogo nie było, bo o przyłączeniu Kielanówki i Malawy prezydent chce jeszcze rozmawiać z wójtami ...
Wygląda że
zapomniano o spotkaniu w tak ważnej sprawie. Jak na dłoni widać miałkość następcy pana Ferenca. Całe szczęście że to będzie krótka niepełna kadencja i wiele nie popsuje. Tak "pracując" na rzecz Rzeszowa nie wróży mu kolejnych wygranych wyborów. Przeczuwałem że zwykły radny nie udźwignie mentalnie zarządzanie całą stolicą regionu.