Prawo unijne zakazuje wybierania sobie uchodźców pod kątem ich wiary, jest to zapisane choćby w Karcie praw podstawowych Unii Europejskiej i nie tyczy się jedynie uchodźców:
Równość (art. 20–26):
równość wobec prawa; zakaz wszelkiej dyskryminacji; poszanowanie różnorodności kulturowej, religijnej i językowej
Można natomiast jak najbardziej brać kobiety i dzieci jako najbardziej potrzebujących. Deklaracje przyjmowania tylko chrześcijan czyniło już jednak wielu czołowych polityków i niektóre kraje (Polska, Belgia) rzeczywiście przyjmowały tylko chrześcijan omijając prawo przez np. sprowadzanie uchodźców za pośrednictwem angielskich organizacji pomocowych.
Tak więc Buczak słusznie powiedział, że nie ma możliwości przeprowadzać takiej selekcji, no chyba że udajemy szlachetnych i omijamy (łamiemy?) prawo. Prezydent albo o tym nie wie, albo udaje, że nie wie. Raczej to drugie, tym bardziej, że deklaracja Rzeszowa i innych miast o woli przyjęcia uchodźców nie wskazywała na żadną wiarę. Tak więc najpierw piękne słowa w deklaracji, a potem opowiastki o chrześcijanach dla mieszkańców. A może chodzi mu po głowie jedynie przebicie 200 tys.
Ja mimo wszystko zgadzam się z prezydentem i zawsze byłem za przyjęciem pewnej ilości kobiet i dzieci. Najlepiej chrześcijan. A Polaków ze wschodu - zawsze i wszędzie.