Od początku wojny o Rzeszowie mówiło się sporo na całym świecie. Przyjeżdżała tu masa głośnych nazwisk i byli tu podani ratuszowi jak na tacy. Jeszcze inni mogliby być gdyby tylko ktoś z miasta ich zaprosił, przyjął, zaproponował cokolwiek. Rzeszów był wyeksponowany jak nigdy wcześniej, co się prawdopodobnie już nigdy nie powtórzy. Okazja w zasadzie sama waliła tu drzwiami i oknami co można było wykorzystać na milion sposobów.
Niestety czas przeminął a miasto utkwiło w marazmie i prezentuje się obecnie jak odbicie lustrzane miernego nieogolonego dyzmy w ciuchach z lumpeksu który zasiada w ratuszu.