Kolejny rok mija

[rz2014]

Ferenc jest nieudolny. Więcej PR niż roboty. Rzeszów niczym szczególnym też nie może się pochwalić.
Może Ferenca podniecają wieżowce 18 piętrowe czy wspomniany wcześniej 2-gi najwyższy pylon mostu w PL. Ale czy to rozwój miasta? Raczej nie.
To raczej leczenie kompleksów kiedy to Rzeszów był niewiele znaczącym miastem. Co niektórzy wywyższają miasto niemal pod niebiosa, jakie ono piękne, czyste, nowoczesne, lekceważąc a nawet znieważając mieszkańców Kolbuszowej, Jarosławia, Przemyśla, wywyższając się jednocześnie. To takie małomiasteczkowe... A może leczenie kompleksów? Wydaje mi się, że tak.
Wszystko pięknie ładnie ale musi jeszcze dużo wody w Wisłoku przepłynąć aby ludzie sami zrozumieli, że same 18 piętrowe wieżowce nie są determinantami rozwoju. Duże miasto to przede wszystkim ludzie, inteligencja, kultura.

[a1chemik]

rz2014 zgadzam się z Tobą ale w uzupełnieniu dodałbym:

W latach 2000 - 2018 rozwój jaki preferuje T. Ferenc był właściwy - nacisk na rozbudowę, dołączanie wiosek, budowę dróg i infrastruktury pod budy prywatne. Miasto dzięki temu skokowo zwiększyło "metraż" oraz ilość mieszkańców.

Obecnie od 2018 roku jest już czas na to aby zwiększać komfort życia mieszkańców, jednak komfortem w tym wypadku nie jest ilość pasów ruchu czy km obwodnic.

Komfort dla mieszkanców Rzeszowa to obecnie:
-sport na wysokim poziomie i infrastruktura do tego
-kultura rozumiana jako: Amfiteratr, Teatr, koncerty - do tego też brakuje obiektów
-rekreacja - ten Aquapark, lodowisko czy też drugi ROSiR w innej części miasta są potrzebne na już.
-obiekty rozwijające zainteresowania i naukowe - takie jak budowany Łukasiewicz czy też coś takiego jak Afrykanarium we Wrocławiu - tak uważam że Rzeszów potrzebuje swoje ZOO.
- stawianie na PR w formie przyciągania dużych imprez które są widoczne w całej Polsce (ESK to nie ten poziom) pokroju Męskie Granie.

Dodatkowo wszyscy w Rzeszowie musza zrozumieć, że owszem w latach 2000 - 2018 bylismy na czele peletonu, ale obecnie stoimy przy sciance i dajemy sobie robić zdjęcia jak to piekni i super bylismy, a peleton pojechał dalej i się rozwija....

T. Ferenc był moim wyborem w dwóch kadencjach, ale obecnie nie zdecyduje się juz na niego. Obecnie potrzebny jest nam ktoś młodszy i ktoś kto zacznie być managerem rozwoju a nie inzynierem budowy.

Dziękuje jeżeli ktoś przeczyta te moje przemyślenia

[rz2014]

Na pewno samo miasto Rzeszów musi więcej działać a nie jedynie rozpisywać przetargi na kolejne projekty, które trafiają do szuflady. To marnowanie pieniędzy.
Rzeszów jako miasto z ambicjami metropolitalnymi powinno postawić na kulturę wyższą, rozwój infrastruktury sportowej (przede wszystkim stadiony !!), wspomniany park wodny i dokończenie tak ważnych arterii komunikacyjnych jak "obwodnica południowa" jak i domkniecie obwodnicy północnej (III etap).
Poszerzenie granic miasta to dobra opcja ale to trzeba robić z głową. Czy gm. Krasne to dobra opcja? Palikówka, Strażów jakoś nie pasują mi do miasta. Ja raczej bym przyłączył Racławówkę i Kielanówkę do miasta. Kierunek północny obecnie jest "przyblokowany" przez gminy sąsiednie i ciężko by było poszerzać miasto w kierunku lotniska.
Dodam, że okolice dworcowe powinny jak najszybciej zmienić swoje oblicze (w tym ten barak PKS) ale trzeba porozumienia pomiędzy miastem a Związkiem Gmin.
Życzę Rzeszowowi przemyślanego rozwoju, poprawnej współpracy z sąsiednimi gminami a także zmiany już wypalonego Prezydenta miasta.

[ArekDomin]

rz2014 z Tarnowa i co tu dużo mówić. Jak wracam z jakiegoś wyjazdu to czasem zastanawiam się po co ja robię te dodatkowe 50 minut drogi Tarnów-Rzeszów bo za Tarnowem to już prawie nic ciekawego nie ma.

W małopolskim: Ogród botaniczny (Kraków), ZOO (Kraków), Parki rozrywki (Energylandia i Zatorland w Zatorze oraz Inwałd Park w Andrychowie), parki wodne (Kraków, Tarnów), sztuczne jezioro w Gródku nad Dunajcem, lodowiska, planetarium w Krakowie i sporo innych atrakcji.

W podkarpackim: Brak ogrodu botanicznego, brak ZOO, brak parku rozrywki, park wodny tylko Dębica, sztuczne jezioro Solina do którego jest daleko i fatalny dojazd. Tragedia.

Dla porównania - nawet w małym świętokrzyskim: ogród botaniczny, ZOO, aquaparki, planetarium (Kielce), lodowisko, świetny park rozrywki Jurapark Bałtów.

Z Tarnowa bliżej do Krakowa, do Krynicy, blisko do Buska-Zdroju (szczególnie jak oddany zostanie most w Nowym Korczynie), na Słowację też bliżej do aquaparków (Liptovsky Mikulas, Besenova,Poprad). Również lepszy dojazd nad Bałtyk, choćby pociągiem (do Krakowa a później już EIP do Gdańska lub Sopotu).

[rafik]

Za to mamy dużo dziewiczych, pięknych terenów gdzie można spędzić aktywnie wolny czas jeśli ktoś lubi. Z tym dojazdem też nie przesadzajmy. Drogi wojewódzkie i powiatowe na Podkarpaciu są w dobrym stanie, o niebo lepszym niż np. na Lubelszczyźnie.

[rz2014]

To prawda, że w małopolskim jest sporo atrakcji.
Podkarpackie poszło do przodu ale praktycznie tylko Rzeszów i okolice.
Piękne, malownicze tereny i mniej turystów niż w małopolskim (sam nie znoszę Zakopca czy Krynicy).
Ja sam mam sentyment do Rzeszowa z racji studiów w tym mieście i często wracam do RZ gdyż mam tu kilku znajomych.
Tarnów zawsze ciążył i ciąży ku Krakowowi ale Kraków to też nie pępek świata.
Sam wole spokojniejsze miasta, jak choćby Rzeszów. Są na pewno milsi ludzie w Rzeszowie niż w Tarnowie czy zadufani Krakowiacy. Co z tego z Krk jest ZOO, park wodny jak dojechać z Bronowic do Prokocimia czy Huty potrzeba 1,5 godziny jazdy w smrodzie po zdewastowanych drogach. Kraków jest przereklamowany i tyle.
Dla Tarnowa Kraków to miasto gdzie można za lepsze pieniądze pracować a samo miasto wysysa 80-90% środków województwa młp.
---Tarnowianin---

[ArekDomin]

A to tarnowianie niemili są? Zawsze myślałem że to ta sama mentalność galicyjska.

[rz2014]

Tarnowianie nie są ogólnie życzliwi. Za to Rzeszowianie już bardziej. 5 lat mieszkałem w Rzeszowie i widać różnicę na plus dla Rzeszowa. Mentalność nieco inna.

[voy]

Przykro mi czytając takie wiadomości. @ArekDomin, jeśli rzeczywistość jest taka frustrująca lub gdy się walczy z wiatrakami to polecam rozważenie zmiany miejsca zamieszkania - mówię serio, bez złośliwości. Lepiej unikać przytłaczającej, złej energii i zamieszkać tam, gdzie poziom życia będzie zadowalający, a oczekiwania zaspokojone. Rzeszów dla niektórych np. ambitnych, inteligentnych, barwnych osób nie jest i nie będzie dobrym miejscem do życia. Może warto spróbować znaleźć swoje miejsce na ziemi poza południowo-wschodnią Polską?

P.S. Zielona Góra może być potencjalnie bardzo fajną opcją do życia. Blisko do stolicy (Berlin ), umiarkowane ceny nieruchomości, znacznie bliżej "blue banana" niż Rzeszów.

[Steeler]

voy, proszę o sprecyzowanie - niektórzy spośród niemałej grupy inteligentnych, ambitnych i barwnych czy wszyscy inteligentni, ambitni i barwni? Bo jeśli to drugie, to właśnie zrobiłeś z Rzeszowa miasto dla tzw. ciemnoty, wpisując się niejako w narrację Arka