Kolejny rok mija
: 09 sie 2020, 20:42
A w Rzeszowie nadal nic oprócz budowy bloków i wymiany asfaltu na starych drogach. Aquapark, lodowisko i inne obiekty w sferze planów.
To jest dość przerażające. Rzeszów to największe miasto polskie bez ani jednej atrakcji.
Nawet taka dość zadupiasta Zielona Góra - Centrum nauki Keplera, planetarium, ogród botaniczny, palmiarnia, aquapark, lodowisko.
W Rzeszowie dosłownie nic.
Najbliższe atrakcje 150 km od miasta.
W takim miejscu, daleko od jakichkolwiek atrakcji (morze, jeziora itd.) władze powinny robić wszystko by zrekompensować mieszkańcom deficyty krajobrazu.
Kurczę to jest straszne. Z takiej Zielonej Góry można pojechać nad jezioro (30 min), nad morze (3h), do tego mnóstwo atrakcji w mieście. W Rzeszowie nie dość że wszystko jest daleko, to po prostu kompletnie nie ma co robić w mieście.
Zamiast o Zielonej Górze mógłbym napisać o Toruniu, Olsztynie albo nawet Kielcach które biją na głowę Rzeszów pod względem atrakcji.
Dlaczego w Rzeszowie NIC się nie da? Podobno miasto ma 1.5 miliarda zł budżetu.
To jest dość przerażające. Rzeszów to największe miasto polskie bez ani jednej atrakcji.
Nawet taka dość zadupiasta Zielona Góra - Centrum nauki Keplera, planetarium, ogród botaniczny, palmiarnia, aquapark, lodowisko.
W Rzeszowie dosłownie nic.
Najbliższe atrakcje 150 km od miasta.
W takim miejscu, daleko od jakichkolwiek atrakcji (morze, jeziora itd.) władze powinny robić wszystko by zrekompensować mieszkańcom deficyty krajobrazu.
Kurczę to jest straszne. Z takiej Zielonej Góry można pojechać nad jezioro (30 min), nad morze (3h), do tego mnóstwo atrakcji w mieście. W Rzeszowie nie dość że wszystko jest daleko, to po prostu kompletnie nie ma co robić w mieście.
Zamiast o Zielonej Górze mógłbym napisać o Toruniu, Olsztynie albo nawet Kielcach które biją na głowę Rzeszów pod względem atrakcji.
Dlaczego w Rzeszowie NIC się nie da? Podobno miasto ma 1.5 miliarda zł budżetu.