WoJa, przytoczyłem tylko 3 obrazki, Krier napisał kilka książek, więc to tylko fragment jego twórczości.
Mam przekonanie, że kwestia wysokości nie byłaby problemem w Rzeszowie gdyby była... zaplanowana. Nie wysokość powoduje konflikty, tylko lokalizacja i niewiedza/brak pewności co do dalszych lokalizacji.
Problemem jest też przeznaczenie wysokich budynków. O ile przeznaczenie biurowe ma sens ekonomiczny i społeczny o tyle w przypadku wysokich budynków mieszkalnych (z wyłączeniem ultra-drogich apartamentowców w stolicach świata*) wysoka mieszkaniówka szybko się degraduje.
Tak wygląda finansowe city:
A tak mieszkaniówka:
Ktoś chciałby zamieszkać w Łuckiej? Najwyższy budynek mieszkalny w Polsce swego czasu, ząb czasu nadgryzł go boleśnie. Podobny los czeka rzeszowskie "hapartamentowce" za 20 lat.
Oczywiście, problem gęstości zaludnienia jest problemem natury ekologicznej i wyzwaniem ale może zostać rozwiązany poprzez skoordynowane działanie gmin i powiatów. Samo miasto nie poradzi sobie z tym. To jest problem globalny w skali kraju.