Arrival dobry trolling
Ja znam dobrze różne polskie miasta i dane nie kłamią - betonowa pustynia ma najmniej zieleni ze wszystkich miast. Wiem skąd się biorą wasze wrażenia. Otóż gdy jesteście w tych post-pruskich miastach np. na zachodzie kraju macie uczucie ścisku. Tam jest ulica, chodnik i budynki, często nawet bez trawnika, pasa zieleni, nie mówiąc już o tych lanserskich szerokich pasach zieleni na drogach w Rzeszowie
Tylko widzicie, tam przejedziecie 3-5 ulic i znajdujecie się w parku. W parku w porównaniu do którego w Rzeszowie nie ma parków, tylko są skwery. I najlepsze jest to, że tam się buduje nowe parki. U nas te zielone skrawki które zostały oddaje się deweloperom, a tam budowa nowych parków to standardowa obietnica wyborcza - kopiuj/wklej, każde miasto i kandydat. Bo nowoczesność to nie są wysokie budynki i szerokie ulice, to definicja nowoczesności z epoki modernizmu, więc to paradoksalnie przykład zacofanego myślenia. Nowoczesność to dobrze zaplanowane miasto, w którym się przyjemnie mieszka. Kto tego nie rozumie i chce porównywać La Defense albo centrum Frankfurtu do Rzeszowa sam jest przedstawicielem ograniczonego i zacofanego myślenia. W azjatyckich miastach ludzie mieszkają w tych molochach bo muszą. Ale to fińskie miasta są lepsze do życia. Miasta w których wychodzisz z domu, spacerujesz 1 km i jesteś w lesie albo nad jeziorem. Ludzie tam tak sobie żyją, bo mogą sobie na to pozwolić. I nie mają kompleksu że są zacofani, bo nie nas*ali sobie 18-piętrowych wieżowców.