Forum Rzeszowskich inwestycji

Serio ktoś wierzy, że taki banner powieszony wśród dziesiątków innych działa? Że jedzie ktoś Dąbrowskiego WTEM: o kurde muszę kupić lodówkę?! Można to ogarnąć znakami kierunkowymi, ale do tego nie potrzeba tyle metrów kwadratowych banneru.

Dokladnie, nic to nie daje taki typ reklamy. Wlasciciel budynku zarobi pare groszy i tyle.
Internet, komorka i masz wszystko. Czasy sie zmienily i jak mowilem wczesniej "biznesmeni" nie odrobli lekcji.
Placa za cos co kompletnie nie dziala.

Tylko że takie reklamy nie wiszą za darmo, właściciel ściany zarabia na tym.

Sciana budynku nie jest od zarabiania na reklamach. Sory ale jak musi zarobic te pare stowek ekstra na reklamie zeby przezyc to chyba pora zajac sie czyms innym. W wiekszosci przypadkow zarabiaja bo moga, jak nie beda mogli to dadza rade, nie boj sie.

To co widzimy jest dobrem wspolnym, ktos ingeruje w miasto w widoczny sposob. I to jest cala idea ustawy krajobrazowej.
Ma to byc uporzadkowane zeby ta ingerencja w moj czy twoj krajobraz byla unormowana.
A nie w stylu "moja sciana to robie co chce", no nie, bo ingerujesz w krajobraz mieszkancow.

Tylko tu z jednej strony chce sie usuwać reklamy ze ścian budynków, bo się nie podobają. Fakt niektóre są kiepskie, a z drugiej jest przyklask na stawianie co pare metrów wielkich filarów kolejki .. to dopiero będzie szpecące a nie jakiś tam baner na ścianie.
A co do rzeczonego budynku - jest jaki jest, mieszkańcy jakoś to zaakceptowali i jest. Są bardziej poważne sprawy którymi można by się zająć, a nie tym. Ot ucywilizowanie handlu tj. likwidacja tego bazaru tzw. Balcerka czy innych, to dopiero szpetnie wygląda

To ze ludzie to zaakceptowali to nie jest rozwiazanie problemu. Czyste przyzwyczajenie do bylejakosci.
Wszyscy nie musimy sie zajmowac jednym teamtem, mi to przeszkadza i bede temat drazyl.
Komu innemu nie i nie bedzie.
Na tym polega innowacja zeby ktos pokazywal droge, wylamywal sie z przyzwyczajen

Niech miasto innowacji w koncu pokaze jest jest innowacyjne. Bo narazie duzo szumu, kilka paneli slonecznych tu i tam, a pod Europa wlasnie postawili bazarek z chinskim badziewiem.

Dziś po raz pierwszy od dawna przejechałem się Piłsudskiego bo omijam centrum jak tylko mogę, trochę spojrzałem świeżym okiem na ulicę. Niestety, ale te budynki oblepione z każdej strony tandetnymi reklamami. ten chaos. Przypomina mi to jakąś podrzędna mieścinę, a nie miasto wojewódzkie. Szkoda, że tak reprezentuje ta ulica Rzeszów.

Mnie najbardziej wkurzają wszelkiego rodzaju reklamy świetlne bijące po oczach. Można oślepnąć i spowodować jakiś wypadek.

To jest niepojęte że w czasach, w których za ułamek ceny wielkiej i brzydkiej szmaty na ścianie, można dotrzeć bezpośrednio z przekazem reklamowym do precyzyjnie wybranej grupy, ludzie jeszcze pchają pieniądze w takie billboardy.

To jest katastrofa wizualna. Dziwię się, że temat leży.

Leży, bo takich mamy wspaniałych radnych. Poniżej to cytat radnego, który uważa, że wprowadzenie uchwały krajobrazowej to wyczyn godny zdobycia szczytu Everestu:

"Na przykładzie dwóch polskich miast widać, że wprowadzenie tego typu uchwały nie przychodzi łatwo. Specjaliści uważali, że wprowadzone rozwiązania były zbyt ogólne"

ŁOOO PANIE TO SIĘ NIE DA, TO TAK NIE DZIAŁA, TO TRZEBA ZATEGOWAĆ

Zwykła myjnia przy skrzyżowaniu al. Powstańców Warszawy z Rejtana przetransformowała w ohydne monstrum: