O licznikach było mówione już wiele razy. Zdemontowano je, ponieważ na skrzyżowaniach wprowadzono system sterujący sygnalizacją dynamicznie, w zależności od natężenia ruchu. Liczniki są w takim przypadku niepraktyczne, ponieważ cykl może się skrócić/wydłużyć w każdej chwili. Fakt, było to wygodne rozwiązanie, jednak nawet jeśli kierowcom teraz jest mniej wygodnie, to mimo wszystko zastosowanie "inteligentnego systemu", przynajmniej w teorii, pozwala na zwiększenie przepustowości na skrzyżowaniach. Dlatego z punktu widzenia ruchu drogowego w mieście, jest to lepsze rozwiąznie niż liczniki.
Tomek1991 pisze:Do grzechów kierowców dodałbym sytuację, w której kierowca czekając na wyjazd z drogi podporzadkowanej nie korzysta z okazji, że kierowca jadący droga z pierwszeństwem przejazdu sygnalizuje zamiar skrętu w drogę podporzadkowana, umożliwiając pierwszemu kierowcy bezkolizyjny wyjazd z owej podporzadkowanej drogi.
Żeby potem płacić mandat i naprawiać sobie auto z własnej kieszeni, bo ktoś zapomniał wyłączyć kierunkowskazu? Ja dziękuję, poczekam.
Znajomy kiedyś miał taki wypadek. Chciał wyjechać z podporządkowanej w lewo, na głównej drodze samochód skręcał w prawo, w drogę podporządkowaną. Więc on, jako że z prawej nic nie jechało, ruszył i zaczął skręcać w lewo. Jednak za kierowcą na głównej drodze jechał drugi samochód, który postanowił go wyprzedzić na skrzyżowaniu, nie było szansy go zauważyć. W wyniku wypadku 2 auta do kasacji, obrażenia dla podróżujących w obu autach. A sprwacą wypadku i tak był znajomy, ponieważ wymusił pierwszeństwo, mimo że na pojeździe niepoprawnie wyprzedającym na skrzyżowaniu. Lepiej poczekać i się upewnić niż potem ponosić konsekwencje, zdrowotne czy też finansowe.