Wieści z miasta

[rafik]

pisul może przy okazji wyborów zgłosisz się na jakiegoś doradcę nowego prezydenta dot. inwestycji? Na pewno nowy Pan prezydent będzie kompletował ekipę do Ratusza. Pisul, to jest dla Ciebie wielka szansa. Reszta forum się chyba również ze mną zgodzi? Nie ma drugiej takie osoby która na wylot zna to miasto, każdą inwestycję, gdzie leją beton, gdzie są plany nowych inwestycji. A do tego mnóstwo ciekawych pomysłów takich jak wieżowce na Lisiej Górze czy wysoka zabudowa wzdłuż Wisłoka. Proponuję akcję - #PISULDORATUSZA

[shaft]

Może Pisul sam wystartuje w wyborach...
Nie widzę nikogo lepszego.

[bystry]

Wielka szkoda, że Prezydent Ferenc odchodzi, życzmy mu dużo zdrowia i odpoczynku za ciężką pracę dla nas wszystkich, sporo zrobił dla tego miasta i inni samorządowcy powinni się uczyć od niego. To nie jest człowiek, który działa w interesie partii tylko miasta i to widać. Takie osoby jak Prezydent Ferenc są nie do zastąpienia, on ma swój styl i szczerze mu zależy, żeby Rzeszów się rozwijał. I za to należy się serdeczne dzięki.
Te ataki na jego osobę, że przez ostatnią kadencję niewiele się działo są nieuczciwe. Zmniejszenie inwestycji to konsekwencje walki politycznej rządu z samorządowcami i rzucanie kłód pod nogi, gołym okiem to widać. Przykład mieliśmy w Rzeszowie, chociażby obwodnica południowa.

Walka o fotel Prezydenta Rzeszowa będzie bardzo ciekawa. Niebyłbym taki pewnien czy Pan Warchoł zostanie komisarzem, tutaj się zaczną rozgrwki polityczne na poziomie krajowym. To będą bardzo ważne wybory, prawica będzie chciała przejąć miasto w swoim bastionie, w którym regularnie dostawała łomot, a lewica i centrum będą chciały zewrzeć szyki, obronić swój teren i dać sygnał do mobilizacji przed wyborami parlamentarnymi.

Ja z pisu to nie wiem kto mógłby kandydować, nikt z ich lokalnych struktur się nie nadaje, oni w tym mieście nie mają żądnego autorytetu, którego by mogli wystawić.

Pan Warchoł, zabiega bardzo, ale z nim są dwa problemy, skrajnie prawicowa partia która za nim stoi, to jest fatalne bo każda skrajność jest zła, co widać obecnie w kraju. A także fatalne dezycje dla Rzeszowa, m.in. dzięki niemu powstanie sąd na drabiniance a nie tam gdzie pierwotnie powinien powstać, co jest jednym wielkim nieporozumieniem i wielką straconą szansą dla miasta. Jeszcze nawet nie kandyduje a już namieszał. Jak on ma więcej takich pomysłów to lepiej niech się do ratusza nie zbliża.

Pan Kondrad Fijołek, czy Marek Ustrobiński, jakieś szanse mają bo są już rozpoznawalni i znani ale czy mają w sobie wystarczające doswiadczenie i energie, nie wiem bo jak dla mnie byli w wielkim cieniu Prezydenta Ferenca.

Tak naprawdę nie ma w tej chwili pewniaka w Rzeszwie. Miejmy nadzieję, że to nie będzie reprezentant skrajnej prawicy czy lewicy, tutaj potrzeba kogoś umiarkowanego, komu na mieście zależy.

Może rywalizacja różnych partii i ugrupowań na poziomie krajowym sprawi, że pojawi się ktoś sensowny. Może ktoś od Hołowni albo z niezależnych Rzeszowskich organziacji, oby.

Z całą pewnością nadchodzące wybory będą ważnym i ekscytującym wydarzeniem.

[klamar1214]

Po mojemu to albo pójdziemy z rządem który ma i da. Taka pokazówka po zdobyciu miasta PCLA, lodowisko, obwodnicą południowa, i reszta rozgrzebana i niedokończona przez towarzysza. Inna opcja dalej stoimy bo kasy brak i zostaną nam wizki i marzenia oraz kłody pod nogi. Trzeba nam kogokolwiek ale wysoko na szczeblach władzy i będzie dobrze dla miasta(kasa,kasa,kasa). Będzie PO albo ktoś nie po linii to będziemy dziury łatać i tyle.

[pisul]

Kogo nie wybiorą to i tak Rzeszów zyskuje. W najszybszym terminie nowy prezydent będzie za 105 dni a patrząc na pandemię wybory mogą być przesunięte i na późną jesień albo nawet następną wiosnę. A nic tak nie dopinguje rządu do wydawania pieniędzy na danym terenie jak chęć usadowienia swojego człowieka. Więc z dużym prawdopodobieństwem worek ze złotem się rozwiąże
I inwestycje które czekają i miały nikłe szanse na finansowanie rządowe pod panowaniem Pana Ferenca po objęciu komisarza przez panią Leniart pewnie dojdą do skutku.

Pan Ferenc rekomendował premierowi Morawieckiemu Warchoła ale mimo że nie chce będzie pani Leniart. A nie chce bo 3 ostatnich komisarzy w polskich miastach potem w wyborach przegrywali. Będzie tak, pis sypnie kasą żeby wybrali panią Leniart ale wygra Warchoł popierany i namaszczony przez Pana Ferenca. A Leniart nie zostanie prezydentem Rzeszowa bo zablokowała poszerzenie miasta i budowę obwodnicy. A Rzeszowianie pamiętliwi. Strategicznie dla Pisu lepiej byłoby wystawić Warchoła z Solidarnej Polski która w zjednoczonej prawicy. Bo w radzie miasta większość ma partia Pana Ferenca. A po wybraniu jakiegokolwiek z pisu, po, hołowni, korwina, biedronia... ten przez 5 lat będzie figurantem bez możliwości wpływu na Rzeszów.

[Steeler]

Ja rozumiem, że samorządowiec powinien mieć co najmniej unormowane stosunki z rządzącymi, bo to się opłaca miastu. Warto jednak pamiętać, że jak przed jednymi się kłania, to drugim wypina się szlachetne zakończenie pleców - a żadna władza nie trwa wiecznie.

W teorii najlepszym rozwiązaniem jest opieranie się na interesie miasta i wszystkich jego mieszkańców, przy zachowaniu jak największego obiektywizmu i w miarę niezachwianej neutralności. Sęk w tym, że dla obecnej władzy "kto nie z nami, ten przeciwko nam". Do tego dodajmy, że PIS to partia o wyraźnych poglądach centralistycznych, kłócących się z samą ideą samorządności. Dlatego z całym szacunkiem dla pana Warchoła i jego dorobku naukowego, ale nie wyobrażam sobie, że na stanowisku prezydenta Rzeszowa zasiądzie człowiek, który przez ostatnie 5 lat brał udział (nawet jeśli nie bezpośredni) w zmianie kursu Polski na orbitę orbanowską. Nie wierzę w deklarowaną przez niego apolityczność i proobywatelskość, chyba że rozumiemy przez to obywatelskość w rozumieniu dogmatów Zjednoczonej Prawicy - a ta od kilku lat miast podziały zasypywać, tylko je pogłębia.

[klamar1214]

Ja się z wami w zupełności zgadzam a szczególnie z Pisulem niech się worek rozpruje z kasą. Prezydent powinien współpracować nawet z diabłem...dla dobra mieszkańców. Zagłosujmy dobrze.

[bartek86]

Panie pisul:
- wczoraj Pan pisałeś coś innego, dziś co by nie było i tak będzie super .... hehe proponuje odstawić te grzybki
- jeśli Pis zły, to czemu Solidarna Polska dobra? człowieku jedno i drugie to jest to samo, celowo się robi mini partyjki, które de facto są pisem, którymy i tak sterować będzie WÓDZ; przecież jak upadnie Solidarna Polska to myślisz, że gdzie ci posłowie pójdą? a odpowiem Ci: do PIS. myślisz, że jak będzie Solidarna Polska w nazwie, a nie pis to będzie lepiej? ktokolwiek wygra czy z pisu, porozumienia, solidarnej polski będzie sterowany przez naszego Wodza polski. Oni pewnie od dziś mają takie ciśnienie, że sraczki dostają, bo mają szanse zdobyć jedyne miasto w Polsce w ilości mieszkańców aż 200k. Ani to dobrze dla Rzeszowa, ani źle. Najlepszy kandydat to osoba niezależna, może ktoś związany z Rzeszowem. Pis nie będzie wygrywał w nieskończoność i w końcu przegra i wszystkie stołki odda, a zabawa dalej będzie trwać.

Na pewno żeby w Rzeszowie było lepiej nie może wygrać nikt ze Zjednoczonej Prawicy, ani nikt od pana Tadeusza. Do Rzeszowa musi przyjść świeżość, a jak nam pis dojdzie do władzy to zaraz będzie miasto anty LGBT, matura z religii, układy z kościołem itp. Musi to być osoba niezależna, bo zarówno PIS jak i PO to jedno wielkie g****, jedni i drudzy już tylko narobili złego, że lepiej jakby zniknęli z mapy.

Pan Warchoł będzie tak niezależny jak:
- Pani J. Przyłębska - Trybunał
- Pan J. Kurski - TVP

[foreigner]

Prawica chce wykorzystać poparcie i popularność obecnego prezydenta do wciśnięcia się do ratusza.
Dlatego Warchoł podkreślał, że prezydent nadal będzie miał wpływ na decyzje oraz żaden z jego pracowników nie zostanie zwolniony.
Oczywiście dla obecnej ekipy też to jest dobry deal.

Wymieniono sporo inwestycji, nowych i kontynuowanych.
A o kolejce nic. Czyżby wydarzenie zbyt poważne na opowiadanie bzdur?

[bartek86]

Odchodzącemu prezydentowi towarzyszył Marcin Warchoł, rzeszowski poseł PiS i wiceminister sprawiedliwości. Ferenc udzielił mu poparcia w przedterminowych wyborach. Sam Warchoł potwierdził, że rezygnuje z polityki warszawskiej, odchodzi z Solidarnej Polski.

– Będę kandydował w wyborach na prezydenta Rzeszowa jako kandydat obywatelski, bezpartyjny i apolityczny – ogłosił Marcin Warchoł.

Oni wszyscy apolityczni na czas wyborów nagle się robią jeszcze do wczoraj w 100% zaangażowany w partię, ale po machnięciu magicznej różdżki już będzie służył mieszkańcom hehe, to samo robił(a) np Prezes Sądu Najwyższego, Patryk Jaki, sędziowie Trybunału, prezes Trybunału itp ... oni wszyscy oczywiście są apolityczni po wyborach na nowe stołki.