Ukraińcy policzeni. Populacja Rzeszowa wzrosła o 53 proc., Warszawy - o 15 proc.
Napływ uchodźców spowodował, że w miastach gwałtownie wzrosła populacja.
Uchodźcy wybrali głównie duże miasta. W Rzeszowie już co trzeci mieszkaniec to Ukrainiec – wynika z danych Unii Metropolii Polskich
W Polsce mieszka obecnie prawie 3 miliony 200 tysięcy Ukraińców i Ukrainek, z czego 2,2 mln przyjechało już po wybuchu wojny – wynika z analizy Centrum Analiz i Badań Unii Metropolii Polskich, skupiającego 12 największych miast. Wnioski zawarto w opublikowanym w poniedziałek raporcie „Miejska gościnność: wielki wzrost, wyzwania i szanse. Raport o uchodźcach z Ukrainy w największych polskich miastach”. Co ważne, przeważająca większość Ukraińców – aż 70 proc. – zdecydowała się zatrzymać na dłużej w największych polskich ośrodkach miejskich, w tym przede wszystkim w obszarach metropolitalnych należących do Unii Metropolii Polskich.
„Oznacza to skokowy wzrost populacji największych polskich miast. Dla przykładu, populacja Rzeszowa wzrosła o 53 proc., Warszawy zaś – o 15 proc.” – wyliczyli autorzy raportu (dane na 1 kwietnia). Dane zostały zaczerpnięte z lokalizacji na smartfonach w języku ukraińskim (tzw. geotrapping wykorzystywany dotychczas w reklamie) oraz liczby nadanych numerów PESEL w gminach dla osób 0–14 lat.
Raport wylicza, że liczba mieszkańców 12 metropolii wzrosła dzięki Ukraińcom o 17 proc., a całej Polsce – o 8 proc. Jednak gdy przyjrzymy się wzrostowi w konkretnych miastach w przeliczeniu na liczbę mieszkańców prym wiedzie Rzeszów, gdzie aż 35 proc. mieszkańców to dziś Ukraińcy, w Gdańsku i Katowicach – po 25 proc., we Wrocławiu – 23 proc. a Warszawie – 13 proc. Gminie Rzeszów wzrosła w ciągu miesiąca o 53 proc. liczba mieszkańców, w Gdańsku o 34 proc.
Autorzy raportu alarmują, że błyskawiczne powiększanie się polskich miast o setki tysięcy nowych mieszkańców i użytkowników bez strukturalnej pomocy rządu „może spowodować wzrost napięć społecznych”. Co może rodzić konflikty? M.in. poczucie niesprawiedliwości u części obywateli związane ze skalą wsparcia socjalnego dla Ukrainek, rywalizacja na rynku pracy, która skutkować może trudnościami w znalezieniu zatrudnienia lub niższymi stawkami wynagrodzeń, dynamiczny wzrost cen mieszkań na wynajem czy trudności w dostępności w szpitalach, żłobkach.
– Zebrane dane pozwalają nam twierdzić, że ciężar opieki nad uchodźcami i uchodźczyniami z Ukrainy jest niemalże w całości pozostawiony na barkach samorządów. To one odpowiadają za politykę mieszkaniową, dostęp do najważniejszych usług, edukacji czy opieki zdrowotnej dla nowych mieszkańców naszych miast. I to samorządy stoją w obliczu tworzenia nowych rozwiązań społecznych i instytucjonalnych – wskazuje w raporcie Marcin Wojdat.
https://www.rp.pl/spoleczenstwo/art3614 ... -o-15-proc
To brzmi po prostu niewiarygodnie, ciekawe jak rozwinie się sytuacja. W pierwszej połowie XX wieku byliśmy społeczeństwem wielokulturowym, wtedy wojna to zmieniła.