Tukam pisze:Nie ma sensu zganiać na język na tabliczkach. W Polsce nie ma po prostu kultury segregacji śmieci (choć sam widzę epokowe zmiany np. po własnych rodzicach). Na archtektów mieszkam od początku istnienia osiedla i niegdy jeszcze nie trafiłem na sytuację, gdzie w pergoli nie byłoby źle posortowanych śmieci. Jeśli w sortowanych nie leżą całkiem zmieszane to już jest sukces, kolor szkła również nie istnieje. Opłaty mogły by być jeszcze o drugie tyle wyższe a i tak spory procent rzucałby jak leci. Takie zmiany wymagają lat edukacji i zmiany mentalności.
Przede wszystkim należy edukować, a nie tylko straszyć karami. Nigdzie w Rzeszowie nie widziałem informacji jak poprawnie segregować śmieci w tym mieście. Każde miasto ustala swoje własne zasady, a przecież w Rzeszowie jest wiele osób, które przeprowadziły się z innych miejscowości lub są tu tylko na czas studiów, a mamy też wielu obcokrajowców. W innych miastach przy śmietnikach są tablice/kartki z informacjami jakie śmieci wrzucać do pojemników, a jak nie nie (W Rzeszowie jedyna kartka jaka wisi na śmietnikach to ta o straszeniu karami). Są miasta na podkarpaciu gdzie trzeba segregować osobno konkretny kolor butelek szklanych lub plastikowych.
Miasto wymaga przestrzegania przepisów, ale nie potrafi nawet o nich poprawnie poinformować mieszkańców. Chociaż mieszkańcy mogliby odrobinę pomyśleć, bo niektórzy przesadzają i w śmietnikach zostawiają odpady gabarytowe i poremontowe, a do BIO wrzucają worki plastikowe, które nie są biodegradowalne.
Jak zaczniemy szukać w necie informacji to nie znajdziemy zbyt wiele (chociaż starsi ludzie przecież nie będą tego robić). Możemy wejść na stronę bip, która nie ma aktualnego certyfikatu (czyli jest uznana za niebezpieczną), ale są to ogólnikowe informacje:
https://bip.erzeszow.pl/pl/506-system-gospodarowania-odpadami-komunalnymi/4369-zasady-segregacji-odpadow-komunalnych-zabudowa-wielolokalowa.html#tresc