Rzeszów - statystyki

[Patryk M]

Zawsze to powtarzałem, Rzeszów po ukończeniu ViaCarpatia i rozbudowie A4 dalej w głąb Ukrainy jak ma to miejsce w przypadku miast leżących na przecięciu głównych szlaków handlowych stanie się potęgą zarówno gospodarczą jak i miastem z większą populacją jak Kraków.

Nie podzielają Twojego optymizmu

[Doniek]

Smutne trochę jest to że wg. tej prognozy Rzeszów może liczyć w przeciągu najbliższych 10 lat na wzrost tylko o ok 5 tys mieszkańców i nawet za 30 lat nie wiele się to zmieni. Rozumiem iż to problem większej skali dotyczący nowych narodzin, ale czy UM ma jakieś inną strategię aby zachęcić do osiedlania w Rzeszowie? Z drugiej strony to jest czysta statystyka i nie uwzględnia ludzi którzy wyprowadzają się zaraz za granicę miasta. Dodatkowo zastanawia mnie czy jest w ogóle potrzeba na wzrost liczby mieszkańców. Ostatnimi laty liczba się zwiększała poprzez przyłączanie okolicznych wiosek, pytanie jakby wyglądał wzrost w "starych" granicach?

[a1chemik]

Grafika po 1 estymuje na podstawie zameldować, po 2 nie uwzględnia osób dojeżdżających z okolicznych miejscowości do aglomeracji, po 3 nie zakłada dołączania kolejnych okolicznych wiosek, po 4 jest tylko estymacją i nie można na niej bazowac.

Jeżeli w mieście i okolicach powstanie kilka ciekawych zakładów pracy, a w samym mieście ciekawe miejsca do spędzania czasu, dodatkowo miasto rozwinie się pod kątem kulturalnym i sportowym to zmieni się to na plus.

[NietoPterek]

Smutne trochę jest to że wg. tej prognozy Rzeszów może liczyć w przeciągu najbliższych 10 lat na wzrost tylko o ok 5 tys mieszkańców i nawet za 30 lat nie wiele się to zmieni. Rozumiem iż to problem większej skali dotyczący nowych narodzin, ale czy UM ma jakieś inną strategię aby zachęcić do osiedlania w Rzeszowie? Z drugiej strony to jest czysta statystyka i nie uwzględnia ludzi którzy wyprowadzają się zaraz za granicę miasta. Dodatkowo zastanawia mnie czy jest w ogóle potrzeba na wzrost liczby mieszkańców. Ostatnimi laty liczba się zwiększała poprzez przyłączanie okolicznych wiosek, pytanie jakby wyglądał wzrost w "starych" granicach?

W Rzeszowie rodzi się i umiera tyle samo osób. Miasto zwiększa liczbę swoich mieszkańców jedynie poprzez napływ ludności z dalszych części podkarpacia. Dzięki bliskości Rzeszowa zyskują też sąsiednie gminy, ale do nich uciekają też wieloletni mieszkańcy Rzeszowa chcący mieć prywatny ogródek i coś większego niż mieszkanie w bloku. Nie wiem jak zachęcić mieszkanki Rzeszowa do rodzenia dzieci, ale z pewnością łatwiej będzie przyciągnąć nowych mieszkańców z innych części Polski. Przede wszystkim ważna jest rozbudowana oferta edukacyjna, bo wielu studentów po zakończeniu edukacji zostaje w mieście. Dodatkowo ściągnięcie nowych pracodawców też przyciąga chętnych do pracy.

[bartek86]

Cała Polska się wyludnia, to czemu ma być w Rzeszowie inaczej? jest mniej dzieci, ludzie uciekają z miasta na obrzeża, normalna kolej rzeczy. Rzeszów i tak jest w top3 miast gdzie praktycznie nie odczujemy zmian, ale mimo wszystko czemu miałoby być inaczej? ludność się starzeje, nie rodzi się nowa, starzy umrą, mieszkania zostaną puste. Normalna kolej rzeczy. Myślę, że mieszkania za 1-2 lata już całkowicie się ustabilizują, bo już teraz 60m2 z wykończeniem podchodzi pod 1mln zł. A jeśli będzie drożej to będzie jak teraz, czyli sprzedaż z kwartału na kwartał spada, bo kto to kupi? Owszem zawsze ktoś za gotówkę kupi, ale kredyty widać na tyle mocno blokują, że stopują wszystko. Już teraz buduje się po etapami, bo nikt nie ryzykuje pustych mieszkań, wielu deweloperów ucieka, wycofuje się lub sprzedaje gotowe inwestycje innym, którzy jeszcze próbują. Od 2 lat wszystko widać gołym okiem. W 2024 urodziło się chyba poniżej 300k ludzi, gdzie bywały lata po 450k, a rekordowe nawet po 650-700k. Rodzi się obecnie 3x mniej ludzi niż w latach 80-90-tych, a jednocześnie mieszkań przybywa tak? czyli gdzieś musi być równowaga tego stanu i z roku na rok widać, że zbliżamy się do niej. Przecież nie będzie tak, że w Rzeszowie nagle będzie 300k ludzi, mimo, że się będzie ciągle budować. Oficjalnie zobaczcie jak ciężko przebić 200k, a były to czasy eldorado budowalnego w Rzeszowie, a co będzie za 5lat? co roku po 2k więcej? wątpię.

[maks]

Na Podkarpaciu w 2024 roku oddano do użytkowania mniej mieszkań niż rok wcześniej, ale rozpoczęto budowę zdecydowanie większej liczby lokali – wynika z najnowszego raportu Urzędu Statystycznego w Rzeszowie.

https://rzeszow-news.pl/podkarpackie-bu ... wyjatkiem/

[Doniek]

Tylko pragnę przypomnieć iż to że rodzi się mniej dzieci nie oznacza, że będzie potrzebnych mniej mieszkań, lub to drastycznie spadnie.
Gospodarstwo domowe to też jedna osoba. A z tego co aktualnie się wyczytuje rośnie liczba rozwodów, a spada liczba zawieranych małżeństw. O ile w przeszłości w mieszkaniu potrafiło na prawdę sporo osób zmieścić - pamiętam za mojego dzieciństwa łóżka piętrowe to była normalność bo nie było gdzie pomieścić dzieci z tego boomu lat 80 tych. To teraz mieszkanie samemu to nic nadzwyczajnego.

[PzD91]

Póki co w Rzeszowie i pod Rzeszowem buduje się dużo, a nawet bardzo dużo. W I półroczu wybudowano 1716 lokali mieszkalnych, co jest najlepszym wynikiem w historii miasta, jeśli chodzi o okres półroczny. W tym roku Rzeszów powinien "przeskoczyć" kolejne miasto, tym razem Częstochowę pod względem zasobów mieszkaniowych. Różnica to jeszcze około 1000 mieszkań na korzyść Częstochowy, ale to w Rzeszowie buduje się znacznie więcej.

[jasiop]

A masz może dane odn ile tzw izb przypada na jednego mieszkańca Rzeszowa ?
Z tego co mi wiadomo nasze miasto było od "zawsze" poniżej średniej krajowej w tej dziedzinie.
Na pewno przez ten bum budowlany, który trwa od ładnych kilku lat sytuacja się poprawia, ale na jakiej pozycji obecnie się znajdujemy ?

[Reequss]

W przypadku Podkarpacia największym „magnesem” migracyjnym jest Rzeszów – czarne kropki pokazują dużą skalę napływu.
Rzeszów przyciąga mieszkańców z całego regionu – z mniejszych miast i wsi, takich jak Jarosław, Przemyśl, Sanok, Jasło czy Krosno.
Ale co ciekawe – część ludzi z samego Podkarpacia nie zatrzymuje się na Rzeszowie. Wiele osób wybiera duże ośrodki poza regionem, zwłaszcza:

- Warszawę

- Kraków

- Wrocław

To pokazuje, że choć Rzeszów się rozwija, to wciąż nie zawsze jest w stanie zatrzymać wszystkich młodych i aktywnych mieszkańców regionu. Najprawdopodobniej główną przyczyną są gorsze płace względem większych miast, mniej atrakcji w mieście. Trzeba mieć nadzieje, że Rzeszów przyciągane wysokospecjalistyczne firmy, a nie tylko centra logistyczne, gdzie przeładowywane są towary.

Może ktoś jeszcze podzieli się wnioskami jakie płyną z tych map. Źródło skąd pochodzą mapy:
https://www.kartografia-ekstremalna.pl/ ... MCkaG-qhOw