Rzeszów niby stolica innowacji ale nie myśli perspektywicznie. Most tęczowy został przebudowany stosunkowo niedawno i zastanawia mnie czemu wtedy nie podjęto decyzji o tym by dobudować tam ścieżkę rowerową. Jakoś na moście zamkowym o tym pomyśleli i zastosowali po obu stronach ścieżki i teraz problemu nie ma, mimo że budowa mostu zamkowego była o wiele wcześniej niż przebudowa mostu tęczowego.
Najbardziej mnie przeraża ta różnica poziomów między ścieżką a mostem, nie wygląda to dobrze. Rozumiem, że chcieli wykorzystać most dla rurociągu, i bardzo dobrze, ale nie dało rady go jakoś obniżyć? Rozumiem, że pewnie dało by rade ale koszty większe.... tyle tylko, że cierpi na tym estetyka, która zostanie z nami na lata... Nie wyobrażam sobie, żeby w jakimś europejskim turystycznym mieście pozwolono wybudować coś w taki sposób jak tutaj, żeby wysokości się aż tak różniły od siebie. To jest takie budowanie byle jak, byle tylko było i spełniało zadanie, a to że barierki troche krzywe, że troche wyżej, że kolory troche poprzesuwane względem kolorów na moście itp, to już nie ważne... A tak na prawdę to szczegóły i detale są najważniejsze, bo one tworzą efekt końcowy