Rzeszów jest idealnym miastem pod linie tramwajowe i takie koncepcje powinny już dawno powstać. Szerokie pasy zieleni, torowiska przez samo centrum miasta w 3 kierunkach gdzie linie tramwajowe mogły by się nakładać na kolejowe oraz stosunkowo dużo miejsca przy głównych arteriach.
Na przykład jest planowana rozbudowa Bł. Karoliny, gdyby równolegle z modernizacją tej drogi stworzyć linię tramwajową która biegłaby Bł.Karoliny-Wyspiańskiego i następne przy torowisku do dworca był by to strzał w 10, trzy wielkie osiedla zyskały by sprawne połączenie z centrum miasta jak i do głównych punktów przesiadkowych. Podobnie można by wykorzystać tereny przy brzegach Wisłoka puszczając tamtędy linię, miejsca jest sporo, duży potencjał dla takiej wizji. Współczesne torowiska nie oznaczają również ingerencji o otoczenie, przykład z poznania tzw. Zielonego torowiska:
Mały szkic na szybko jak można by poprowadzić takie linie:
Kolejki nadziemne jeszcze budowane do spółki z chińczykami wrzućmy między bajki. Przypominam że miasto w tym roku odrzuciło rowery miejskie za 100 tys. złotych, tacy z nich innowacyjni włodarze.